Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Było przytulnie

DANUTA KULESZYŃSKA 0 68 324 88 43 [email protected]
Na dworcu kolejowym czas dawno stanął. Wszystko jak za komunizmu... - To wstyd dla naszego miasta - mówią ludzie.

Międzynarodowa stacja. Kilka razy dziennie zatrzymują się tu pociągi jadące do Frankfurtu oraz eurocity do Berlina. I z powrotem. - Płonę ze wstydu, gdy muszę tu przychodzić - mówi pani Helena. - Do czego to podobne, żeby w XXI wieku coś takiego jeszcze straszyło! Od 40 lat nic się tu nie robi! Jak było za komuny, tak jest i teraz!
Pani Helena czeka na znajomą z Poznania. Jej koleżanka już nie pyta, dlaczego dworzec przypomina ponury dom z horroru. - Nie pyta, bo ja nie potrafię odpowiedzieć, dlaczego tak jest - mówi starsza pani.

Było przytulnie

Brzydka, bura elewacja z cegły. Okropne metalowe i powyginane drzwi. Przed wejściem błoto i kałuże. Poczekalnia, w której zimno i nieprzyjemnie. Żółtawe i bordowe ściany pokryte napisami. Betonowa, nierówna posadzka, po której gdzieniegdzie walają się papiery. - Nikt o to nie dba - wzdycha kasjerka. W kasie pracuje od 26 lat. Pamięta dworzec przytulny, ciepły i z barem. - Nigdy nie było tu ładnie, ale teraz jest tragicznie - mówi. Przytulny dworzec pamięta także Jerzy Wróbel z Wilkowa. Często tu przyjeżdżał. - Ubikacje były na miejscu - wspomina. - Herbatkę można było wypić...A teraz strach wieczorami przysiąść.
W miejscu, gdzie kiedyś był bar, J. Wróbel prowadzi teraz sklep ze starociami. Zimno tu i nieprzyjemnie. Jak w całym budynku.

Zwykłe niechlujstwo

Dworzec należy do centrali PKP SA w Poznaniu. Odpowiedzialna za zarządzanie jest Małgorzata Adamiec. Widziała budynek w Świebodzinie. I przyznaje, że budzi nieprzyjemne doznania. - Ale nie mamy pieniędzy na remont - mówi. Może w przyszłości... W zeszłym roku udało się jedynie odmalować poczekalnię.
M. Adamiec uważa, że dobrym rozwiązaniem byłaby wspólna inwestycja z gminą. Kilka lat temu PKP zwróciło się z taką propozycją. - Ale odzewu żadnego nie ma do dziś - twierdzi. Burmistrz Dariusz Bekisz wie, że dworzec nie jest dobrą wizytówką miasta. Wstydzi się, ale bezradnie rozkłada ręce. - Nic zrobić nie możemy - tłumaczy. - Bo to nie nasz obiekt. To tak, jakby gmina dała pieniądze na remont prywatnego domu. Dworzec jest paskudny, ale tylko dobra wola właściciela może poprawić jego wygląd.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska