Carina Gubin przed rundą wiosenną w III lidze. Udało się wzmocnić zespół? Jakie są oczekiwania?

Carina Gubin zakończyła poprzednią rundę na 11. miejscu w tabeli III ligi (grupa III). Lubuska drużyna starała się grać przyjemną dla oka piłkę, ale często brakowało wykończenia, przez co wyniki w pierwszej połowie sezonu były "w kratkę". Po ponad trzech miesiącach przerwy Carina Gubin wraca do gry. Czy w tym czasie udało się wzmocnić drużynę?

Podsumowując rundę jesienną rozmawialiśmy z trenerem Cariny - Grzegorzem Kopernickim oraz prezesem klubu - Andrzejem Iwanickim. Obaj przyznali, że w ekipie przydałby się bramkostrzelny napastnik. Zarząd gubińskiego zespołu chciał się skupić na tej pozycji w zimowej przerwie i w połowie sezonu znaleźć odpowiedniego piłkarza, choć w tym okresie zakontraktowanie obiecującego piłkarza jest trudniejsze, niż po sezonie. Udało się?

- Na chwilę obecną przystępujemy do rundy wiosennej z tym samym składem. Okienko jednak trwa do końca marca i wciąż szukamy kogoś na pozycję napastnika oraz obrońcy - mówi prezes A. Iwanicki.

Rozmowy z potencjalnym obrońcą z II ligi spaliły na panewce, ale wszystko wskazuje na to, że Carina doczeka się nowego napastnika. Dziś mają się odbyć ostatnie rozmowy.

- To Brazylijczyk z włoskim paszportem. Jak dzisiaj wszystko dobrze pójdzie, to dziś przywitamy nowego napastnika - mówi A. Iwanicki.

Wieczorem (28 lutego) prezes Iwanicki potwierdził, że do zespołu dołączył nowy napastnik. Joao Vieira Passoni - Włoch z brazylijskimi korzeniami - został zawodnikiem Cariny Gubin.

Nie wyklucza też, że jeszcze uda się kogoś ściągnąć przed końcem okienka. - Będziemy nadal szukali obrońcy. Mamy nadzieję, że nowe możliwości otworzą się pod koniec miesiąca - przyznaje prezes.

Zwycięstwo Cariny Gubin w ostatnim meczu III ligi w tym roku

Ważne dla Cariny jest to, że kluczowi zawodnicy zespołu zostają na drugą połowę sezonu. Choć wydawało się, że Jakub Ryś, który wyróżnia się w gubińskiej drużynie, znajdzie nowego pracodawcę. Prezes Iwanicki już sam mówił, że pomocnik Cariny przerasta tę ligę.

- Wydawało się, że pożegnamy się z nim. Zgłosił się po niego klub z II ligi. Wydawało się, że już są dogadani. Dałem mu już swoje błogosławieństwo. Potem Kuba usłyszał, że jest czterech chętnych na jego pozycję i nie są do niego przekonani. Trochę mi go szkoda - opowiada A. Iwanicki. - Zapewniałem go, że może do nas wrócić, jeśli coś by się nie ułożyło. Kuba powiedział, że zżył się z chłopakami w klubie i chce dalej reprezentować Carinę.

Zapytaliśmy prezesa Cariny, jakie są cele klubu w rundzie wiosennej.

- Myślę, że jesteśmy w stanie utrzymać się w środku tabeli - powiedział.

Wydawałoby się, że przyszłość Cariny Gubin wygląda dobrze. Wkrótce ma ruszyć kompleksowa modernizacja stadionu miejskiego, a sam klub drugi sezon z rzędu gra w III lidze i radzi sobie na tym poziomie całkiem dobrze. Prezes Cariny kiedyś marzył o tym, żeby powalczyć o awans do II ligi. Obecnie mówi, że marzenia trzeba odłożyć na bok.

- Oczywiście modernizacja stadionu, to dla nas dobra informacja. Jednak na czas prac budowlanych musimy znaleźć stadion, na którym będziemy rozgrywać swoje mecze - tłumaczy Iwanicki.

Poza tym dodaje, że klub, poza wsparciem lokalnych sponsorów, jest sam. Przede wszystkim liczyłby na to, że klub na tym szczeblu będzie wspierany przez lokalny samorząd.

- Nie możemy liczyć na wsparcie miasta. Ostatnio można było składać wnioski o dofinansowanie na sport i zaproponowano nam 100 tys. zł. Dla klubu z III ligi! Tęcza Krosno Odrzańskie, która gra w klasie okręgowej dostaje więcej pieniędzy. Ilanka Rzepin w IV lidze dostała ok. 300 tys. zł dofinansowania - wymienia prezes Cariny.

Carina Gubin w najbliższą sobotę (4 marca) zagra na własnym stadionie z Polonią Nysa. Początek meczu o godz. 14.00.

Nagroda FIFA: Reprezentant Polski w amp futbolu strzelcem bramki roku!

CZYTAJ RÓWNIEŻ: