Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Carina Gubin z pierwszym punktem w sezonie. Bezbramkowy remis z Pniówkiem Pawłowice

Paweł Górski
Paweł Górski
Carina Gubin bezbramkowo zremisowała z Pniówkiem Pawłowice
Carina Gubin bezbramkowo zremisowała z Pniówkiem Pawłowice Paweł Górski
W sobotę 19 sierpnia Carina Gubin zapisała na swoim koncie pierwszą zdobycz w sezonie 2023/2024. Piłkarze Grzegorza Kopernickiego bezbramkowo zremisowali z Pniówkiem Pawłowice, choć kończyli mecz w przewadze.

Carina Gubin – Pniówek Pawłowice 0:0

  • Carina: Seweryn – Staszkowian, Woźniak (od 31 min Terentiev), Płonka – Paraszczak (od 72 min Jaszczyk), Diduszko, Nahrebecki, Haraszkiewicz (od 87 min Kyziol) – Matuszewski, Antosiak, Konstanty (od 46 min Nazar).
  • Pniówek: Zapała – Skrzyniarz (od 46 min Kolasa), Szymura, Szczęch (od 55 min Szkatuła), Glenc, Morcinek (od 46 min Weis), Szatkowski (od 64 min Trąd), Dąbrowski, Hanzel, Warnecki, Cywka.
  • Żółte kartki: Diduszko, Paraszczak, Nazar, Staszkowian, Matuszewski – Morcinek, Szczęch, Weis (dwie).
  • Czerwona kartka: Weis (dwie żółte).

Mecz z Pniówkiem był kolejnym pojedynkiem, do którego Carina przystąpiła w wąskim składzie, co było podyktowane kontuzjami. Na domiar złego już po pół godzinie gry kapitan zespołu Bartosz Woźniak opuścił boisko z urazem nogi.

Całe spotkanie można podzielić na kilka różniących się od siebie etapów. Na początku gra była dość wyrównana. W 11 minucie pierwszą groźną akcję przeprowadzili gospodarze – Przemysław Haraszkiewicz otrzymał świetne podanie na prawą stronę boiska, lecz jego strzał obronił bramkarz gości. Chwilę później piłkarze ze Śląska odpowiedzieli minimalnie spudłowanym strzałem głową Dawida Hanzla.

Im bliżej było przerwy, tym gubinianie mieli coraz większe problemy w defensywie. W ich grę wkradł się chaos, który poskutkował kilkoma prostymi błędami. Zawodnicy Cariny mieli wówczas na tyle szczęścia, że przyjezdni nie potrafili wykorzystać prezentów i zespoły schodziły do szatni z bezbramkowym remisem.

Od samego początku drugiej odsłony podopieczni trenera Grzegorza Kopernickiego mocniej przycisnęli rywali, spychając ich do defensywy. Dominację gubinian powiększyła dodatkowo czerwona kartka, którą w 75 minucie obejrzał Dawid Weis. Zawodnik gości został wprowadzony na boisko w przerwie i w zaledwie pół godziny wyłapał dwie żółte kartki.

Oblężenie bramki Pniówka na nic się jednak nie zdało. Lubuski zespół stawał przed licznymi okazjami na przełamanie remisu, lecz żadna z nich nie została wykorzystana. Jednym z najbardziej aktywnych zawodników był wówczas Przemysław Haraszkiewicz, który szalał na prawym skrzydle. Ostatecznie jednak mecz zakończył się podziałem punktów, który sprawił, że obie drużyny zapisały na swoich kontach pierwsze zdobycze w sezonie.

W pierwszej połowie byliśmy dużo słabsi. Mogliśmy mecz przegrać już przed przerwą. Fakt, że w drugiej połowie zagraliśmy dużo lepiej, ale liczy się przede wszystkim całość i ten mecz nie był jako całość dobry w naszym wykonaniu. Ale na koniec ten punkt musimy szanować, bo to jest dla nas pierwszy punkt w lidze – powiedział po spotkaniu trener Cariny Grzegorz Kopernicki. – Zabrakło jakości piłkarskiej i detali. Mieliśmy dużo takich sytuacji, w których gdzieś ta piłka nam odskakiwała czy też podejmowaliśmy złe decyzje. Wykonanie tych decyzji też było złe i to przede wszystkim zaważyło na tym, że tego meczu nie wygraliśmy.

Po trzech kolejkach sezonu Carina, wraz z posiadającymi taki sam dorobek Pniówkiem oraz Stilonem Gorzów, znajduje się w strefie spadkowej III ligi. W następnej serii gier gubinianie udadzą się na teren Rakowa II Częstochowa. Mecz ten w środę 23 sierpnia o godzinie 15:00.

WIDEO: Carina Gubin z lubuskim Pucharem Polski. Czarni Żagań rozbici w finale

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska