Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC kontra Wisła - decydujące starcie. Emocje sięgną zenitu

Konrad Kaptur
Jillian Robbins właśnie minęła Agnieszkę Pałkę z Wisły. Mamy nadzieję, że w sobotę zarówno Amerykanka jak i jej koleżanki będą w podobny sposób ogrywać rywalki z Krakowa i to CCC zdobędzie brązowy medal.
Jillian Robbins właśnie minęła Agnieszkę Pałkę z Wisły. Mamy nadzieję, że w sobotę zarówno Amerykanka jak i jej koleżanki będą w podobny sposób ogrywać rywalki z Krakowa i to CCC zdobędzie brązowy medal. Fot. Konrad Kaptur
Jutro w Polkowicach starcie, które zdecyduje o losach brązowego medalu ekstraklasy. - Damy z siebie wszystko. Na pewno nie jesteśmy faworytem, ale udowodniliśmy, że stać nas na zwycięstwo - deklaruje Krzysztof Koziorowicz, trener naszych.

Przed rozpoczęciem rywalizacji o brąz niewiele osób dawało dziewczynom z Polkowic szanse. Większość wieściła porażkę 0:3. Zdziesiątkowana ekipa "pomarańczowych" potwierdziła jednak, że papierowe rozważania nie mają żadnego sensu, bo sukces nie jest wypadkową rynkowej wyceny zawodniczek. Gdyby tylko ta była brana pod uwagę to nasze mogłyby w ogóle na parkiet nie wychodzić.

Tymczasem po trzech spotkaniach to polkowiczanki prowadziły w serii trzech wygranych 2:1 i otworzyła się przed nimi szansa zakończenia rywalizacji już po Wawelem. Tak się jednak nie stało, bo w decydującej kwarcie wiślaczki zachowały więcej zimnej krwi, a nasze nie trafiały spod kosza i nie broniły już tak agresywnie, jak we wcześniejszych fragmentach meczu.

- Zabrakło nam trochę zdrowia. Nie mamy takich możliwości rotowania składem jak rywalki. Stąd musimy nadrabiać zaangażowaniem. Dziewczyny zostawiły na parkiecie serce, ale w końcówce fortuna była po stronie rywalek. Trudno. Wracamy do Polkowic i liczymy, że szczęście będzie po naszej stronie. O to, że dziewczyny zagrają na 120 procent jestem spokojny. Liczymy na doping kibiców. Dla Polkowic ten mecz to będzie wielkie wydarzenie - podkreśla Koziorowicz.

Chrapkę na brąz mają również krakowianki, dla których kończący się sezon i tak jest nieudany. Przed jego rozpoczęciem pod Wawelem zakładano awans do Final Four Euroligi, mistrzostwo oraz Puchar Polski. Z tych trzech celów udało się osiągnąć jedynie ostatni, najmniej prestiżowy. Gdyby dodatkowo zespół nie potrafił wedrzeć się na podium to byłaby totalna katastrofa. W środę wiślaczki udowodniły, że są zespołem, który ma wielki potencjał i pokonanie ich będzie dla naszych nie lada wyzwaniem.

- Do Polkowic jedziemy po zwycięstwo - deklaruje Marta Fernandez, która w czwartej potyczce zagrała kapitalnie trafiając sześć razy za trzy na siedem prób.
Taki sam cel mają nasze, które zapewniają, że zrobią wszystko, by cieszyć się ze zdobycia po raz trzeci brązowych medali we własnej hali.

- To byłoby coś wspaniałego - deklarują nasze. Na najważniejszy w sezonie mecz kibice wejdą za darmo. - Liczymy na wsparcie naszych fanów. Jest ono bardzo ważne dla dziewczyn, dlatego zdecydowaliśmy, że wstęp będzie bezpłatny.

Chciałbym również podziękować władzom Górnika Polkowice, które przełożyły mecz ligowy z Pogonią Oleśnica z godziny 18 na 16, by kibice mogli zobaczyć obydwa widowiska - mówi Krzysztof Korsak, prezes CCC Polkowice. Początek decydującego starcia w Polkowicach o 18.30.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska