Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC pewnie wygrywa z Tęczą

Konrad Kaptur
Evanthia Maltsi rzuciła dziś 13 punktów, a jej CCC pewnie pokonało Tęczę Leszno i jest niepokonane w ekstraklasie.
Evanthia Maltsi rzuciła dziś 13 punktów, a jej CCC pewnie pokonało Tęczę Leszno i jest niepokonane w ekstraklasie. Konrad Kaptur
Podopieczne trenera Krzysztofa Koziorowicza nie dały najmniejszych szans rywalkom z Leszna i pokonały je pewnie 68:35. Było to szóste zwycięstwo polkowiczanek w rozgrywkach Ford Germaz Ekstraklasy.

Dziewczyny z Polkowic były zdecydowanym faworytem dzisiejszego meczu. Tym bardziej, że w kończącym się tygodniu nie rozgrywały meczu w Eurolidze, bo wypadła im pauza.
- Ten tydzień dobrze nam zrobił. Czas pracuje na nasza korzyść. Jesteśmy zespołem, który ciągle się poznaje. Aby wszystko zaczęło funkcjonować, tak jak tego oczekujemy trzeba trochę poczekać - tłumaczył trener Koziorowicz.
Po dzisiejszym pojedynku może być zadowolony z defensywy, która zawsze była dla niego elementem najważniejszym. Jego podopieczne pozwoliły rywalkom rzucić zaledwie 35 punktów, co na pewno jest wynikiem zadowalającym. Do ataku można mieć jednak sporo zastrzeżeń. O ile skuteczność rzutów dwupunktowych oddawanych głównie ze strefy podkoszowej na poziomie 54 procent jest przyzwoita, to dwa celne rzuty na 15 oddanych zza linii 6,75 m chluby "pomarańczowym" nie przynosi.

- Ciągle się zgrywamy. W koszykówce tak jest, że albo wpada, albo nie wpada. Mam nadzieję, że z każdym kolejnym meczem będzie coraz lepiej - mówiła Evanthia Maltsi.
Dzisiejsza potyczka rozpoczęła się od dwóch minut bez kosza. Oba zespoły pudłowały z czystych pozycji. Ów impas przełamała Iva Perovanović trafiając spod kosza. W pierwszej kwarcie gospodynie dominowały. Skalę ich przewagi najlepiej oddaje wynik - 20:5, a także fakt, że leszczynianki pierwsze punkty zdobyły po 5 minutach gry.
- Jesteśmy na zupełnie innym poziomie. Nie dysponujemy składem, który pozwala realnie myśleć o nawiązaniu wyrównanej walki z takimi drużynami jak CCC - tłumaczył po meczu Dariusz Raczyński, trener Tęczy.
W kwarcie numer dwa jego podopieczne spisywały się o niebo lepiej i potrafiły nawet wygrać ten fragment meczu. Inna sprawa, że spora w tym zasługa niskiej skuteczności gospodyń. Do przerwy polkowiczanki prowadziły 32:18. Po zmianie stron w ciągu kilkudziesięciu sekund za trzy punkty trafiły Agnieszka Majewska oraz Maltsi i przewaga CCC urosła do 20 punktów. Gospodynie przez cały czas kontrolowały przebieg wydarzeń na parkiecie, ale w ich poczynaniach ofensywnych było sporo nonszalancji, o czym świadczą 22 straty. Uczciwie trzeba jednak przyznać, że rywalki nie zmusiły polkowiczanek do wielkiego wysiłku. Stąd zapewne roztargnienie, które momentami mogło być irytujące, ale wielkiego wpływu na końcowy wynik nie miało.

CCC POLKOWICE - TĘCZA LESZNO 68:35
(20:5, 12:13, 20:8, 16:9)

CCC: Maltsi 13, Perovanović 8, Musina 5, Zoll, Majewska po 4 oraz Frazee 14, Petronyte 8, Gajda 7, Walich 5, Jasnowska 0.

TĘCZA: Kuncewicz 9, Bednarczyk 4, Urbaniak 3, Freeman, Chomicka po 2 oraz Grabowska 9, Gala 4, Mukosiej 2, Moszak, Janowicz, Fox-Griffin po 0.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska