Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC po raz drugi w tym sezonie lepsze od Wisły

Konrad Kaptur
Daria Mieloszyńska (z piłką) rozegrała dziś kapitalne zawody i poprowadziła swój zespół do zwycięstwa.. Na zdjęciu polkowiczanka mija Annę Wielebnowską.
Daria Mieloszyńska (z piłką) rozegrała dziś kapitalne zawody i poprowadziła swój zespół do zwycięstwa.. Na zdjęciu polkowiczanka mija Annę Wielebnowską. Fot. Konrad Kaptur
W hicie kolejki podopieczne trenera Krzysztofa Koziorowicza dość pewnie pokonały brązowe medalistki z poprzedniego sezonu. Kapitalną partię rozegrała Daria Mieloszyńska.

Tuż przed rozpoczęciem szlagierowo zapowiadającej się batalii byliśmy świadkami miłego wydarzenia. Na salę wjechał wielki tort, który podarowano sponsorowi "pomaraćzowych" Dariuszowi Miłkowi. Powód? 20 rocznica rozpoczęcia przez niego działalności gospodarczej. Prezes firmy NG, właściciel sieci sklepów CCC otrzymał też pamiątkową statuetkę, ale najważniejszym prezentem okazało się zwycięstwo nad Wisłą, drużyną, która w poprzednim sezonie pokonała nasze w walce o brązowe medale. Mecz zaczął się od skutecznego rzutu spod kosza Eweliny Kobryn. Pierwsza akcja naszych zakończyła się niecelnym rzutem z dystansu Darii Mieloszyńskiej. W kolejnych akcjach popularna "Didi" przesatwiła celownik i trafiała regularnie. Do przerwy uzbierała 14 punktów i była najskuteczniejsza na parkiecie.

Pierwsza kwarta to walka cios za cios. Po stronie naszych ciężar zdobywania punktów spoczywał na barkach Mieloszyńskiej oraz Weroniki Bortelowej i Amishy Carter. W ekipie spod Wawela punktowały głównie Katarina Zonowa oraz Kobryn, która wykorzystywała przewagę siły oraz doświadczenia w walce pod koszami. 20 sekund przed przerwą, po serii punktów Mieloszyńskiej "pomarańczowe" prowadziły 35:29, ale niemal równo z syreną "trójką" poczęstowała nasze Marta Fernandez i do szatni CCC schodziło z przewagą trzech "oczek".

W drugiej połowie nasze zacieśniły szyki w obronie, zaczęły lepiej zbierać i całkowicie odcięły od podań Fernandez. Udało im się też zneutralizować inne obwodowe z Krakowa. Na efekty nie trzeba było długi czekać. Bezradne wobec obrony strefowej naszych podopieczne trenera Jose Hernandeza z każdą kolejną stawały się coraz bardziej nerwowe i ich starta do naszych rosła.

Przed rozpoczęciem ostatniej kwarty wynosiła siedem "oczek". W ostatniej odsłonie krakowianki popełniały seryjnie błędy (w całym meczu zanotowały aż 19 strat), a nasze spokojnie, niczym wytrawny bokser punktowały rywalki. Trzy minuty przed końcem, przy prowadzeniu 63:48 było jasne, że w konfrontacji z naszymi Wisła polegnie po raz drugi w tym sezonie. Kibice z Polkowic zafundowali swoim pupilkom owację na stojąco.

CCC POLKOWICE - WISŁA CAN PACK KRAKÓW 69:57 (17:15, 18:17, 16:12, 18:13)

CCC: Mieloszyńska 22, Carter 11, Bortelowa 9, Pietrzak 8, Parker 0 oraz Trafimawa 11, Coleman 6, Jeziorna 2.

WISŁA: Kobryn 15, Burse 10, Cohen 8, Fernandez 7, Gburczyk 0 oraz Zonowa 9, Castro-Marques 6, Wielebnowska 2, Majewska 0.

Sędziowali: Dariusz Włodkowski (Katowice), Marek Maliszewski (Wrocław)

Widzów: 800.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska