Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

CCC Polkowice pokonało MUKS Poznań

Konrad Kaptur
Amisha Carter była wyróżniającą się zawodniczką "pomarańczowych” w meczu z MUKS Poznań. Rzuciła 14 punktów i zebrała na tablicach 11 piłek.
Amisha Carter była wyróżniającą się zawodniczką "pomarańczowych” w meczu z MUKS Poznań. Rzuciła 14 punktów i zebrała na tablicach 11 piłek. Fot. Konrad Kaptur
Dziewczyny trenera Krzysztofa Koziorowicza bez problemu dopisały do swojego dorobku komplet punktów. Gospodyniom sił na w miarę wyrównaną walkę starczyło na pierwsze dwie kwarty.

Dzisiejszy rywal naszego CCC był jedynym, obok Artego Bydgoszcz, ekstraklasowym zespołem, który w bieżącym sezonie nie zaznał jeszcze smaku zwycięstwa. Stąd też powtórzenie wyczynu z ubiegłego sezonu, kiedy to MUKS w drugiej kolejce pokonał "pomarańczowe" i to w Polkowicach wydawało się mało prawdopodobne. Pomimo sporej różnicy potencjałów obydwu zespołów Krzysztof Koziorowicz, trener naszych zastrzegał, że o lekceważeniu rywala nie ma mowy. - W każdym meczu trzeba na parkiecie udowodnić wyższość nad rywalem, papierowe rozważania nie mają żadnego sensu. My na pewno zagramy w Poznaniu swoją koszykówkę, opartą o mocną defensywę i szybki atak - mówił szkoleniowiec CCC.

Dzisiejszą potyczkę otworzyła Amisha Carter dwukrotnie dziurawiąc kosz rywalek z linii rzutów osobistych. W odpowiedzi z obwodu punktowała Wilhelmina Denis Wilson. O dziwo przez całą pierwszą kwartę to poznanianki prezentowały się korzystniej. Celniej rzucały, skuteczniej walczyły o zbiórki i popełniały mniej błędów. Efektem tego było prowadzenie 10:4 po czterech minutach. Letarg naszych trwał jednak krótko, bo już w końcówce otwierającej kwarty, głównie za sprawą Darii Mieloszyńskiej oraz Carter wyszły one na trzypunktowe prowadzenie. Kilka chwil po syrenie rozpoczynającej kwartę numer dwa "trójkę" odpaliła Małgorzata Babicka, spod kosza punktowała Nadia Parker i zrobiło się osiem punktów przewagi. Nasze przyspieszyły, a także zacieśniły szyki obronne i przez cały czas zachowywały przewagę kilku "oczek".

Doskonałe zawody rozgrywała Carter, która rządziła pod koszami - do przerwy zebrała sześć piłek. Imponowała też skutecznością rzutową. Po zmianie stron polkowiczanki przypuściły szturm, który okazał się kluczowy dla losów meczu. Przez 10 minut pozwoliły gospodyniom rzucić zaledwie trzy punkty, co na poziomie ekstraklasowym nie zdarza się rzadko. Jakby tego było mało, zebrały aż 12 piłek w walce na tablicach, pozwalając, by łupem rywalek padły jedynie cztery. Poznanianki ewidentnie nie radziły sobie z nieustanną presją "pomarańczowych". Pudłowały seryjnie. Na domiar złego notowały stratę za stratą. Na początku kwarty czwartej spod kosza trafiła Parker, a następnie skutecznym rzutem z obwodu popisała się Carter. Po tych akcjach przewaga naszych urosła do 17 punktów stało się jasne, że tylko kataklizm może odebrać "pomarańczowym" komplet punktów. W końcówce CCC pozwoliło MUKS-owi zniwelować rozmiary porażki.

MUKS POZNAŃ - CCC POLKOWICE 52:59 (17:20, 14:17, 3:10, 18:12)

MUKS: Semmler 14, Rushing 9, Wilson, Vargas-Sanchez po 7, Antczak oraz Idziorek 6, Skowronek 5, Mistygacz, Casimiro po 2, Najtkowska, Ziętara po 0.

CCC: Mieloszyńska 17, Carter 14, Babicka 7, Bortelowa 2, Biryuk 0 oraz Parker 9, Pietrzak 6, Bednarczyk, Trafimawa po 2, Paździerska, Rozwadowska po 0.

Sędziowali: Roman Putyra (Szczecin), Karina Pełka (Katowice)

Widzów: 500.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska