CCC zmierzy się z pruszkowskim Liderem

Wczoraj i w piątek kadra naszej drużyny została znacząco wzmocniona. Kontrakty podpisały bowiem Amerykanka Jantel Lavender oraz jedna z najlepszych polskich koszykarek Agnieszka Bibrzycka. Ani jednaj ani drugiej nie zobaczymy jednak jutro na parkiecie. Lavender ma przyjść na mecz, by zaprezentować się kibicom, ale nie zagra, bo dopiero wczoraj wieczorem przyjechała do Polkowic. Bibrzycka ma pojawić się w przyszłym tygodniu. Mimo tego to polkowiczanki będą faworytem jutrzejszej potyczki. Podopieczne trenera Arkadiusza Rusina z pewnością będą chciały udanie zadebiutować w nowym roku przed swoją publicznością, a także zatrzeć niekorzystne wrażenie po przegranej euroligowej potyczce w Schio, gdzie tamtejsza Famila rozbiła CCC 85:67.

Pojedynek z Matizolem na pewno nie będzie spacerkiem, bo zajmująca ósmą pozycję w tabeli Ford Germaz Ekstraklasy drużyna ma ambicję, by na koniec sezonu zasadniczego zająć wyższą lokatę, a by tego dokonać trzeba wygrywać kolejne mecze, nawet z teoretycznie mocniejszymi rywalami, takimi jak nasze CCC.
Przed tygodniem w wygranym spotkaniu z Widzewem Łódź w barwach Matizolu zadebiutowała reprezentantka Białorusi Natalija Trofimowa, która fani żeńskiego basketu w Polkowicach znają doskonale, bo dwa poprzednie sezony spędziła w barwach CCC.

Wydaje się, że to właśnie ze strony Trofimowej może płynąć największe zagrożenie dla naszej drużyny. Poza tym, polkowiczanki muszą uważać także na rozgrywającą Laurie Koehn, która w ostatnim meczu z Widzewem rzuciła 20 punktów i była najskuteczniejszą zawodniczką na parkiecie. W szeregach pruszkowianek są także doświadczone Aleksandra Chomać oraz Anna Wielebnowska. Na nie również należy zwrócić uwagę.
W pierwszej rundzie rozgrywek Ford Germaz Ekstraklasy polkowiczanki pokonały Mztizol na wyjeździe 69:50.
Dzisiejszy mecz rozpocznie się o godzinie 17.45. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi TVP Wrocław.

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport