Reprezentacyjna ulica Warszawska, tuż przy magistracie i Pałacu Książęcym zmieniła w ostatnim czasie swój charakter.
Stała się ulicą instytucji pożyczkowych, lumpeksów i tanich sklepików. Pustkami świecą również przyległe ulice oraz szary i smutny pl. Słowiański. Życie miasta przeniosło się za most Żaganny, gdzie jest skupisko supermarketów i na osiedle XXX-lecia. - Od kilku dni, od kiedy wprowadzono opłaty za parking, praktycznie nie mamy ruchu - mówi pani Aneta ze sklepu z ekskluzywną odzieżą używaną. - Tablice informujące o płatnym parkingu są umieszczone na początku i końcu parkingu przy ul. Długiej. Kierowcy nie zawsze je zauważają. Wystarczy, że się zagapią, a już przybiega pan parkingowy i wypisuje mandat. Ale generalnie samochodów i ludzi jest znacznie mniej, niż gdy parkingi były bezpłatne.
Sprzedawczynie zauważają, że klienci zaczynają przychodzić dopiero po godz. 16.00, gdy do zamknięcia sklepów zostają zaledwie 2 godziny. - Rozumiem, że władzom miasta chodziło o zwolnienie miejsc parkingowych - dodaje kobieta. - Rzeczywiście, jest ich znacznie więcej, ale efekty są odwrotne do zamierzonych.
Pusto za dnia
Co do zasadności wprowadzenia płatnych parkingów nie ma zdania fotograf Zdzisław Salamoński. - Mamy coraz mniejsze obroty, bo klienci kupują cyfrowe aparaty fotograficzne - stwierdza. - Nie potrzeba już wywoływać filmów. - Ale nasi klienci pozytywnie oceniają wprowadzenie płatnych parkingów - podkreśla żona fotografa, Zdzisława Salamońska. - Nie muszą szukać miejsca, żeby postawić auto. Wcześniej musieli krażyć i czekać na okazję.
Aleksandra Kuroń z biura podróży przy ul. Warszawskiej wykupiła miesięczny abonament parkingowy, żeby rano nie szukać miejsca na bocznych uliczkach. - Dla moich klientów płatny parking nie ma aż tak dużego znaczenia, ale muszę przyznać, że ostatnio przy ul. Warszawskiej i na pl. Słowiańskim jest znacznie mniej ludzi - oznajmia.
Duży spadek klientów odnotowała też Danuta Marchewka z baru przy ul. Warszawskiej. - Jeśli ktoś kupuje u mnie kurczaka z rożna, to tak naprawdę jest on droższy o bilet z parkomatu - tłumaczy. - To oznacza, że kurczak nie kosztuje 16, a 17 zł. To widać, że ludzie przestają przyjeżdżać do centrum miasta. Wolą robić zakupy za Bobrem, gdzie są supermarkety i bezpłatne parkingi. Ul. Warszawska pustoszeje i traci znaczenie.
Eugeniusz Machi ze sklepu z zabawkami i materiałami biurowymi przy Rynku stwierdza, że spokojnie mógłby wprowadzić pracę z przerwą na sjestę. Obsługiwać klientów od 8.00 do 10.00 rano, a potem po 16.00, gdy już nie trzeba płacić za parking. - W ciągu dnia jest zupełnie pusto - zaznacza. - Płatne parkingi to nie był dobry pomysł. Wcześniej zdarzało mi się, że musiałem krążyć i szukać miejsca, ale klientów też było dużo. Teraz Rynek opustoszał. Uważam, że nie tędy droga. Wpływy z biletów nie zrównoważą strat. Przecież gdy mam obroty, to płacę podatki. Tak samo, jak inne firmy.
Roman Szalon ze sklepu motoryzacyjnego podkreśla, że pomysł miasta to katastrofa. - Klienci nie chcą kupować biletu parkingowego, żeby przyjść i zapytać o jakaś część - denerwuje się. - Sklep świeci pustkami. A co z dostawcami, którzy również przyjeżdżają? Też musza płacić. Oprócz tego mam w działalności firmę transportową. Muszę szukać miejsca dla pięciu samochodów.
Przedsiębiorcy na razie tylko narzekają. Ale nie wykluczone, że w przyszłości się dogadają i zaprotestują przeciwko polityce miasta, która pozbawia ich klientów i powoduje pustynnienie centrum miasta. - Sprawdzałem w Żarach i Zielonej Górze - wytyka radny Antoni Budziłło - u nas najdrożej. 1,6 zł. To przesada, że u nas jest drożej, niż w większym mieście.
Radny zapowiada, że będzie poruszał sprawę biletów parkingowych na najbliższej sesji rady miasta, w czwartek 27 maja. Niezadowolony ze skutków wprowadzenia biletów parkingowych jest też Czesław Marzec, przewodniczący miejskiej komisji gospodarki. - Nie tak miało to wyglądać - zaznacza. - Będziemy rozmawiać o strefach płatnego parkowania dzisiaj (w poniedziałek) podczas posiedzenia komisji. Myślę, że wypracujemy jakieś wspólne stanowisko.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?