Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chodzi o politykę - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
Kiedy nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Powiedzenie stare jak świat w lubuskich realiach samorządowych warto uzupełnić o jeszcze jeden powód, o politykę.

Sprawa podziału unijnych środków przez urząd marszałkowski, to problem dotyczący styku finansów i interesów lokalnej władzy. Temat jest cynicznie wykorzystywany przez zarząd województwa, który właśnie poinformował jak potraktuje dwa największe miasta i w jaki sposób zostaną podzielone środki w ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych. Oficjalnym powodem zrównania bazowej kwoty na głowę mieszkańca we wszystkich samorządach regionu jest ochrona interesów mniejszych ośrodków i odejście od modelu promowania aglomeracji miejskich. Jeśli któryś z samorządów chce większą pulę, będzie musiał wystartować w zorganizowanym przez urząd konkursie. Na równi ze wszystkimi.

Na pierwszy rzut oka brzmi to bardzo sensownie. Wszystkim po równo, sprawiedliwie, a jeśli chcesz więcej udowodnij, że inwestycja jest uzasadniona. Kłopot w tym, że takie podejście nie uwzględnia lubuskiej specyfiki oraz faktu, że naszego województwa nie da się porównać do Wielkopolski, Śląska czy Mazowsza z ich centralnymi ośrodkami. Nad Odrą i Wartą zrównoważony rozwój realizuje się od lat, a jego gwarantem jest wzajemne oddziaływanie dwóch stolic regionu. Ich wzmacnianie w kontekście wyzwań jakimi są graniczenie z silniejszymi gospodarczo regionami, wyludnienie, konkurencyjność na polu nauki, kultury i sportu, to lubuska racja stanu. Czy zarząd województwa z marszałek na czele tego nie wie? Ależ skąd! Zdają sobie z tego sprawę aż nadto. Wiedzą również, że włodarze naszych stolic cenią sobie niezależność i współpracują ze wszystkimi, którzy pomogą im zrealizować planowane inwestycje. Dlatego politykom koalicji rządzącej regionem nie w smak liczne projekty Gorzowa i Zielonej Góry finansowane np. z budżetu państwa. Kubicki i Wójcicki nie przyłączyli się do samorządowego ruchu oporu wobec pisowskiej władzy, mają silne mandaty i cenią sobie autonomię. Za karę razem z innymi muszą stanąć w kolejce po większe unijne pieniądze. To czy wygrają w konkursach jest sprawą otwartą. Nieważne kto i ile dostanie punktów. Ważne kto je policzy.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska