Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chory gubinianin prosi o pomoc

Leszek Kalinowski 0 68 324 88 74 [email protected]
Jest wdzięczny Fundacji TVN za dar - urządzenie do oddychania pomaga w miarę normalnie funkcjonować
Jest wdzięczny Fundacji TVN za dar - urządzenie do oddychania pomaga w miarę normalnie funkcjonować fot. Krzysztof Kubasiewicz
Pukał już wszędzie. Czasem była doraźna pomoc, czasem tylko wzruszenie ramionami. Chory Paweł Czerniewski jest załamany, bo w oczy zajrzał mu komornik.

Trzydziestoleni gubinianin, o którego kłopotach pisaliśmy już na naszych łamach, cierpi na lekooporną padaczkę. Ma też inne schorzenia. Wymaga więc zażywania wielu tabletek, które miesięcznie kosztują go 500 zł.

Udaje się niektóre z nich zastąpić tańszymi odpowiedniki i obniżyć wydatki. Jednak 620 zł renty wraz z dodatkiem pielęgnacyjnym nie wystarcza, by przeżyć kolejny miesiąc. O konsultacjach lekarskich w Warszawie czy operacji nie wspominając. Zresztą na poważny zabieg trzeba czekać w długiej kolejce, a prywatnie kosztuje on ok. 50 tys. zł.

Wziął kredyt, liczył na wsparcie

Paweł czeka cierpliwie w kolejce, kiedy będzie mógł mieć wykonany zabieg z Narodowego Funduszu Zdrowia, co oznacza uzbrojenie się w cierpliwość. Choć pojawiła się iskierka nadziei, że marzenie o operacji może się spełnić. A to za sprawą katowickiej fundacji, która zorganizowała duży koncert charytatywny. Impreza się odbyła, ale pieniądze, na jakie liczył Paweł, nie nadeszły.

Fundacja zebrała 16,7 tys. zł. To za mało na operację. Gubinian chciał, by wypłacono mu pieniądze na prywatne konto, by mógł przeznaczyć je na leczenie. Poinformowano go, że całej kwoty wysłać nie można. Jedynie wchodzi w grę zwrot kosztów zakupu leków na podstawie rachunków. Miało być też przekazane 2 tys. zł jako darowizna, ale Paweł odmówił podpisania umowy - czytamy w pismach sądowych, bo sprawa tam trafiła. Gubinain złożył zażalenie na prokuratorę, ale postanowieniem sądu w Tychach zażalenie nie zostało uwzględnione.

- Wierzyłem w tę pomoc, dlatego zaciągnąłem kredyt na lekarstwa. Nie byłem w stanie spłacać, prosiłem o wsparcie w różnych miejscach, przedsiębiorców, fundacje, stowarzyszenia, ale odzewu nie było - opowiada P. Czerniewski. - Teraz komornik chce mi zabrać to, co jeszcze mi cenniejszego zostało.

Łatwiejszy oddech

Niedawno młody gubinianin przeniósł się z mamą ze starej kamienicy do bloku. Choć to mniejsze mieszkanie, myślał, że zaczyna się nowy etap w jego życiu. Że wreszcie będzie łatwiej.

Z Fundacji TVN dostał aparat tlenowy, by móc swobodnie oddychać. Starał się zapomnieć, że szukając dla siebie ratunku, chciał umrzeć. Bo nie miał już siły wyciągać ręce po pomoc. Chciał zapomnieć, iż oferował swoje ciało - po śmierci - Hagensowi, licząc, że ten wesprze teraz jego leczenie. Ale wciąż wstyd mu, bo przecież tyle sobie i innym obiecał po tym charytatywnym koncercie. Tylu ludzi chciało mu pomóc, przyszło na koncert, oferowało swoje złotówki.

- Myślałem, że jakoś to będzie. Teraz już wiem, że nie będzie - dodaje P. Czerniewski, choć nie do końca się poddaje. Jeszcze raz prosi o pomoc. Może się uda, wyjść na prostą…

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska