Faworytem pojedynku byli gospodarze, bo Chrobry w ostatnich siedmiu spotkaniach tylko raz poczuł smak wygranej. Tym razem od początku ton nadawali przyjezdni, ale pierwsza bramka padła dopiero w 4 min po rzucie Mariusza Gujskiego. Co prawda, szybko wyrównał Damian Kostrzewa, ale kolejne trafienia zaliczyli Maciej Ścigaj z rzutu karnego i w 6 min Jakub Łucak. W odpowiedzi Marek Szpera zdobył gola kontaktowego, ale dzięki bramkom Łucaka, Marka Świtały i Michała Wysokińskiego w 11 min Chrobry prowadził 6:3.
W tym momencie gospodarze zabrali się za odrabianie strat. Pogoń zapoczątkował Grzegorz Sobut, ale dzięki skuteczności Kostrzewy w 18 min był remis 7:7. Po kilku minutach naporu do głosu ponownie doszli głogowianie. A przewaga była duża. W 25 min po rzutach Mateusza Płaczka, Radosława Jankowskiego, Łucaka oraz dwukrotnie Ścigaja na tablicy pojawił się wynik 12:8 dla Chrobrego. Ostatecznie na przerwę goście schodzili z bezpieczną, trzybramkową przewagą.
Tuż po zmianie stron do siatki trafił Rafał Gliński, ale skutecznie odpowiedział Łucak. Powoli jednak rosła przewaga gospodarzy. Swoje "pięć minut" miał Adam Babicz, dzięki któremu w 41 min jego zespół przegrywał tylko 18:19. To, co było nieuchronne stało się cztery minuty później. Kostrzewa wyrównał na 20:20, ale mielczanie nie zamierzali hamować. W 48 min trafienie Pawła Wilka pozwoliło po raz pierwszy w tym meczu wyjść gospodarzom na prowadzenie 21:20.
Później, jeżeli chodzi o Chrobrego, również nie było lepiej, choć do 55 min oba zespoły zdobywały bramki na przemian. Ostatnie pięć minut to był horror. W 58 min po golach Szpery, Damiana Krzysztofika oraz Babicza mielczanie wygrywali już 29:25 i wydawało się, że już jest po meczu. Po raz kolejny jednak okazało się, że w szczypiorniaku trudno cokolwiek przewidzieć do końca. Trzy akcje głogowian, a trafienia Ścigaja, Tomasza Mochockiego i Gujskiego pozwoliły zmniejszyć różnicę do jednej bramki. Była szansa na remis, bo jak stwierdził drugi trener Chrobrego Piotr Zembrzuski sędziowie wcześniej, mimo przestoju, nie zatrzymali w porę czasu gry.
- Tuż przed końcem piłkę wybronił Rafał Stachera i poszła kontra, ale w tym momencie zabrzmiała syrena. - Zabrakło nam trzech sekund. Również w kolejnym pojedynku trudno liczyć na punkty. Już w środę Chrobry zagra na wyjeździe z Vive Targi Kielce.
STAL MIELEC - CHROBRY GŁOGÓW 29:28 (11:14)
STAL: Kryński, Lipka - Kostrzewa 8, Szpera 6, Babicz 5, Krzysztofik, Wilk po 3, Chodara 2, Gliński, Sobut po 1, Gudz.
CHROBRY: Stachera - Łucak 6, Ścigaj 5, Mochocki, Gujski, Płaczek po 3, Jankowski, Świtała, Kuta po 2, Piętak, Wysokiński po 1, Bednarek, Płócienniczak, Czekałowski.
Kary: 10 min - 8 min. Sędziowali: Grzegorz Budziosz (Chęciny) i Tomasz Olesiński (Kielce). Widzów 1.500.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?