Gracze z Głogowa ponownie udowodnili, że z koncentracją czy stresem nie umieją sobie radzić. Od początku nie potrafili forsować niezbyt solidną obroną pewnego już spadkowicza. Pierwszą bramkę zdobył na początku Michał Bednarek, ale później o trafienia było coraz trudniej. Gospodarze niby mieli przewagę, ale w akcjach było mnóstwo chaosu. W 12 min prowadzili 7:5, ale po kilku minutach, po bramkach Damiana Misiewicza i Marcina Basiaka, "harcerze" wyrównali stan meczu.
Nieporadność swoich podopiecznych widział trener Chrobrego Krzysztof Przybylski, który poprosił o czas. Przerwa dała pozytywny efekt. Przede wszystkim poprawiona została gra w obronie, z którą przyjezdni nie mogli sobie poradzić. Jednak w głogowianie również nie zachwycali, ale przynajmniej zdobywali bramki, czego nie udało się gościom przez 12 minut.
Po przerwie coś się ruszyło. Zawodnicy Chrobrego nareszcie zaczęli grać szybką piłkę i wyprowadzać skuteczne akcje. Przewaga systematycznie rosła i w 45 min na tablicy pojawił się wynik 21:12. Pięć minut później było już 26:13 i rezultat meczu był już przesądzony. Najwięcej bramek dla wygranych zdobył Maciej Ścigaj - 6.
Przybylski przyznał, że Chrobry ma problem z "wejściem" do gry od początku pojedynku. Może to budzić obawy przed kolejnym pojedynkiem z Zagłębiem Lubin, który rozegrany zostanie już w piątek o 18.00.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
