Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chrobry rozstrzelany na "dzień dobry"

Sebastian Górski
Piłkarze Chrobrego schodząc z boiska po sromotnej porażce usłyszeli "czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham cię"
Piłkarze Chrobrego schodząc z boiska po sromotnej porażce usłyszeli "czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham cię" Chrobry Głogów S.A
Takiego powrotu na zaplecze ekstraklasy po siedemnastoletniej przerwie nie spodziewali się nawet najwięksi pesymiści. Chrobry Głogów poległ w inaugurującym meczu pierwszej ligi z Termaliką Nieciecza aż 0-6.

Klęska, mówili jedni. Wstyd, mówili drudzy, a jeszcze inni krzyczeli "czy wygrywasz czy nie, ja i tak kocham cię". Głogów czekał na ten mecz od jesieni, kiedy to awans i powrót Chrobrego na zaplecze ekstraklasy po siedemnastu latach stał się faktem. Z pewnością nie tak miało to wyglądać, ale najważniejsze by teraz umieć się pozbierać. - Po takim meczu i w takim momencie nie może być w klubie nerwowo. W momencie gdy nie idzie, piłkarzy poznaje się na boisku, a trenerów w szatni. Wtedy rozmowy na pewno nie są łatwe, ale są konieczne. Trzeba wiedzieć kiedy w szatni krzyknąć, a kiedy zespół podnieść. Proszę mi wierzyć, moi zawodnicy bardzo przeżywają tę porażkę i zrobią wszystko, aby w kolejnych meczach się zrehabilitować. - odpowiadał na pytanie dotyczące atmosfery w szatni Ireneusz Mamrot.

Stare powiedzenie mówi "co cię nie zabije, to cię wzmocni". Miejmy nadzieję, że to drugie.

Więcej w poniedziałkowej "Gazecie Lubuskiej"

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska