Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co będzie dalej z podstawówką w Mostkach?

Rafał Krzymiński 68 324 88 44 [email protected]
Urszula Maczalska zdecydowała, że samodzielnie poprowadzi szkołę i przedszkole w Mostkach
Urszula Maczalska zdecydowała, że samodzielnie poprowadzi szkołę i przedszkole w Mostkach Mariusz Kapała
Radni zlikwidowali podstawówkę w Mostkach. To jednak nie oznacza końca szkoły! Będzie nią zarządzać jednoosobowo Urszula Maczalska. - Zdecydowałam, że uratuję placówkę - mówi nauczycielka.

Na piątkowej sesji radni podjęli decyzję o zamknięciu podstawówki w Mostkach, wraz z działającym przy niej oddziałem przedszkolnym. To konsekwencja lutowej uchwały intencyjnej w tej sprawie. Radni poparli wówczas wójta Ryszarda Skonieczka, który planował przekształcić szkołę w placówkę niepubliczną zarządzaną przez nauczycieli. Zaprotestowali rodzice i pedagodzy. Ci ostatni ewentualne przejęcie placówki uzależniali od stanowiska rodziców. A ponad 40 z nich zadeklarowało, że mimo niepewnego losu szkoły, chce zostawić swoje pociechy w Mostkach. To dużo, bo obecnie uczy się tu 55 dzieci (wraz z oddziałem przedszkolnym).

Podbudowani tym nauczyciele sprawdzili, jak funkcjonują szkoły kierowane przez stowarzyszenia. W tym celu odwiedzili placówkę niepubliczną w Droszkowie, w gminie Zabór, gdzie decydujący głos należy do rodziców. Ten model zarządzania nie znalazł jednak uznania w oczach pedagogów. Urszula Maczalska, dotychczas nauczająca przyrody i matematyki, postanowiła, że samodzielnie przejmie szkołę. - Zdecydowałam się zakasać rękawy i uratować szkołę - tłumaczy Maczalska. - Wiem, że to trudne wyzwanie i że ciężko będzie utrzymać placówkę wyłącznie z subwencji oświatowej. To będzie rok wielkiej próby. Bardzo się cieszę z obietnic wójta, który zapewnił mnie, że nie zostanę sama z problemami. Nie ukrywam, że liczę też na wsparcie rodziców.

Odchodząca dyrektorka szkoły Małgorzata Kubiak, nawet nie ukrywa podziwu wobec decyzji koleżanki. - To wielka odwaga i determinacja z jej strony - przekonuje. - Budzi to mój najwyższy szacunek. Rozpatrywaliśmy różne warianty przejęcia szkoły. Z naszych kalkulacji jasno wynika, że największą rację bytu mają te zarządzane jednoosobowo.
Wójt jest zadowolony z takiego rozwiązania. - Bardzo się cieszę, że uratowaliśmy szkołę i stanowiska pracy dla nauczycieli - mówi Skonieczek. - To dowód na to, że nawet w najtrudniejszych sprawach warto rozmawiać i szukać kompromisu. Zależało mi na tym, żeby placówkę poprowadził ktoś, kto dobrze znają uczniów i nauczycieli. Co prawda zgłosiły się do nas osoby z zewnątrz, ale chciały prowadzić tylko klasy 1-3 i przedszkole.
Gmina deklaruje, że opłaci: energię, opał, wodę i kanalizację. Dzieci z klas 1-6 i przedszkolaki wciąż uczyłyby się w pałacu. W planach są jednak przenosiny, bo utrzymanie budynku o pow. 2 tys. mkw. kosztuje 600 tys. zł rocznie.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska