Przypomnijmy, że szczecińska spółka miała przejąć szprotawski szpital z dniem 1 stycznia.
Nie przejęła. Jej koordynator wyjechał z miasta, zostawiając lecznicę bez zarządu i kontraktu w sylwestrowy wieczór.
We wtorek wtorek w trybie nadzwyczajnym zebrali się szprotawscy radni miejscy, z zamiarem cofnięcia procesu likwidacji i ponownego przejęcia szpitala.
Na sesję przyjechali przedstawiciele spółki Know How. Adam Roślewski, prezes zarządu przekonywał, że firma nie mogła podpisać kontraktu na leczenie w Szprotawie, ponieważ propozycja NFZ była nie do przyjęcia.
- Deklarowaliśmy przejęcie szpitala w całości - tłumaczył. - Tym czasem okazało się, że kontrakt na pogotowie został przekazany firmie z Żar. Nie byliśmy też jedynym oferentem leczenia. Deklaracje złożył również szpital w Żaganiu. Ostatecznie NFZ zaoferował nam prowadzenie poradni specjalistycznych, pediatrii i Zakładu Opiekuńczo Leczniczego. Praktycznie bez interny i chirurgii.
Milion, czy pięć?
Według prezesa kontrakt szpitala, który w ubiegłym roku miał wynosić 10 mln zł, został okrojony do 3 mln zł. - Nie mogliśmy przejąć pracowników w trybie artykułu 23 prim - zaznaczył A. Roślewski. - To by było nieodpowiedzialne, bo po kilku tygodniach musielibyśmy ich zwolnić.
Jednak z pisma spółki, skierowanego do dyrekcji NFZ 22 grudnia ub. roku wynika, że propozycja funduszu była o ok. 1 mln zł niższa, niż w mijającym roku. Dopiero dzień później okazało się, że Szprotawa straci ratownictwo medyczne, bo NFZ uznał, że korzystniejsza jest oferta pogotowia z Żar.
Zarówno A. Roślewski, jak i Marcin Szulwiński - powołany przez spółkę dyrektor Nowego szpitala w Szprotawie przekonywali radnych, że przejęcie szpitala zgodnie z umową byłoby nieodpowiedzialne.
Zresztą w umowie z miastem jest zapis, że przejęcie nastąpi po podpisaniu kontraktu z NFZ. Skoro tak się nie stało, to właściwie nie ma sprawy. A co z załogą szpitala i pacjentami? Według spółki znajdują się nadal pod opieka gminy.
Kto był nieuczciwy?
Franciszek Misiopecki, likwidator szpitala przypomniał zebranym, że koordynator spółki zostawił szpital w Sylwestra, narażając lecznicę na ewakuację. Odmówił firmie dostarczającej żywność, nie odnowił kontraktów lekarzy, ani umów personelu. - Zostałem postawiony w bardzo trudnej sytuacji - denerwuje sie likwidator. - Zostało 25 pacjentów w ZOL-u i 35 pacjentów na oddziałach. Groziło nam, że nie będziemy mieli ich czym nakarmić, ani ogrzać. Zebrałem tez od pacjentów, którzy przyszli wykonać zdjęcie rentgenowskie, czy wyniki w laboratorium. Zostaliśmy bez pieniędzy i kontraktu. Także na pogotowie. Musiałem wysłać 25 osobową załogę na urlopy.
Prezes Roślewski zaznaczył, że nieuczciwy jest ten, kto zaproponował o połowę niższy kontrakt, a więc NFZ.
Przekonywał też, że pieniędzy w funduszu jest tyle samo, ile w ub. roku, zaś sankcje w postaci tak okrojonego kontraktu dotknęły tylko Szprotawę. I
nne szpitale w województwie lubuskim dostały tyle samo pieniędzy lub niewiele mniej.
Sugerował też, że są siły, którym zależy na takiej sytuacji szprotawskiej lecznicy. Że to one doprowadziły do pata.
Nadzwyczajnie znowu w piątek
Jan Chmielewski, przewodniczący rady zaznaczył, że dzień wcześniej zaprosił na sesję nadzwyczajną dyrektora NFZ. Jednak nie przyjechał nikt z funduszu.
Przedstawiciele Know How prosili radnych o poparcie i deklarowali, że z uchwałą intencyjna rady będą mogli kontynuować negocjacje z funduszem. Dostali czas do piątku, ponieważ wtedy NFZ rozpatrzy odwołanie spółki od przyznania pogotowia Żarom.
Wraz z przedstawicielami Know How w negocjacjach ma uczestniczyć Zdzisław Paprocki, przedstawiciel radnych.
A co z pracownikami i pacjentami? Do czasu wyjaśnienia sytuacji F. Misiopecki jest nadal likwidatorem i dyrektorem szpitala. Zaś organem prowadzącym nadal jest miasto.
Jeśli do piątku sytuacja lecznicy nie zostanie wyjaśniona, to burmistrz Franciszek Sitko zapowiada skierowanie do prokuratury wniosku przeciwko Know How, o narażenie zdrowia i życia pacjentów. Kolejna sesja nadzwyczajna, poświęcona szpitalowi została zwołana na godzinę 13.00 w piątek.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?