Co dla nas zrobiły powiaty?

- W pierwszym roku naszej kadencji nie zakończyliśmy jeszcze żadnej dużej inwestycji - mówi starosta myśliborski Andrzej Potyra. Ale, jak podkreśla, udało się zakończyć to, co rozpoczęli radni i zarząd poprzedniej kadencji.

Droga mała, ale ważna

Największą inwestycją jest droga z Mostkowa do Sulimierza. Chodzi o realizację drugiego etapu drogi o długości 2,6 km. Prace rozpoczęły się we wrześniu. Koszt to 530 tys. zł. Wcześniej była to droga śródpolna, dlatego 162 tys. zł do budowy dołożył Fundusz Ochrony Gruntów Rolnych. Droga zostanie oficjalnie oddana do użytku za kilka dni. Drogowcom zostało jeszcze wyrównanie pobocza. Jednak kierowcy już korzystają z trasy. - Ta droga to dla nas wybawienie. Wcześniej jeździło się po dziurach - mówi nam Wojciech Jankowski z Sulimierza.

Operują jak się należy

Inną inwestycją, która pochłonęła jeszcze większe pieniądze, był remont bloku operacyjnego szpitala powiatowego w Dębnie. W grudniu 2005 r. powiat podpisał umowę o dotacji na remont z wojewodą zachodniopomorskim. Prace rozpoczęły się w 2006 r. Zakończyły się w maju. - Wszystko zostało wykonane zgodnie z projektem i umową - mówi Mariusz Szeliga ze starostwa. Szpital zyskał nowoczesny blok operacyjny, którego remont kosztował 2 mln 100 tys. zł.

W czerwcu z pieniędzy powiatowych przeprowadzono też remont pomieszczeń w Międzyszkolnym Ośrodku Wychowawczym w Renicach (gm. Myślibórz). Powstały pomieszczenia noclegowe z sanitariatami. W Domu Dziecka w Barlinku rozpoczął się remont aneksów kuchennych i pomieszczeń sanitarnych.

Powiat zbudował 300 m chodnika w Nawrocku i wyremontował drugie tyle w Boleszkowicach. Wyremontowano 200 m drogi w Rychnowie. Kosztem 850 tys. zł utrwalone zostało 20 km dróg na terenie całego powiatu. Planowany był remont mostu w miejscowości Zarzecze (gm. Myślibórz), ale prace trzeba przesunąć.

Na zmiany trzeba poczekać

Gorzej jest w pow. choszczeńskim. Nikt już nie pamięta kiedy po raz ostatni wybudowano na tu choćby kawałek asfaltowej nawierzchni. - I tak jest lepiej niż było - mówi starosta choszczeński Roman Lubiniecki. Twierdzi on, że pieniędzy starcza tylko na remonty i utrzymanie tras.

W ostatnim roku starostwo nie wydało ani grosza na jakąś większą inwestycję. Starosta chwali się jednak opracowaniem strategii rozwoju powiatu, usprawnieniem pracy w kilku wydziałach oraz tym, że wymienił cześć urzędników w starostwie.

Na pytanie, kiedy uczniowie i kadra Zespołu Szkół nr 2 w Choszcznie doczekają się obiecywanej hali sportowej, starosta odpowiada, że całkowicie zrezygnował z budowy. - Nie będzie hali namiotowej, bo projektujemy nowy, trwały obiekt, ale skoła musi poczekać jeszcze jakieś dwa lata - mówi R. Lubiniecki.