Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co sprzedają sklepy z marżą wynoszącą nawet kilka tysięcy procent?

Marzena Smoręda, Echo Dnia [email protected]
Rezygnacja z wydawania darmowych opakowań to w przypadku niektórych sieci handlowych oszczędność nawet w wysokości 10 milionów złotych rocznie (fot. Echo Dnia)
Rezygnacja z wydawania darmowych opakowań to w przypadku niektórych sieci handlowych oszczędność nawet w wysokości 10 milionów złotych rocznie (fot. Echo Dnia)
To niewiarygodne, ale naprawdę można tyle zarobić. Na butach, na ubraniach, na żywności, na AGD lub RTV? Nie. Ale bez względu na branżę jest jeden towar, który w tych sklepach kupujemy, nawet nie zdając sobie sprawę, jakie kokosy pozwalamy komuś zarobić!

Ten wielki biznes, to… foliowe torby na zakupy? Wszak klient jest niemal zmuszony je kupić, bo przecież nie spakuje kiełbasy do kieszeni, a butelek z szamponem nie będzie upychał za pazuchą. Oczywiście można chodzić z własną siatką na zakupy, ale kto by o tym pamiętał. A może warto.

I ten właśnie ten brak pamięci oraz wygodę klientów wykorzystują już nie tylko sklepy spożywcze, ale teraz także odzieżowe. Stawiając klienta niejako pod ścianą, bo nikt nie będzie trzymał zakupów w garści, sprzedają zwykłe „foliówki”, narzucając na ich cenę nawet kilkusetprocentową marżę i oczywiście zarabiając na nich.

Reserved to kolejna firma, która wprowadziła opłaty za bezpłatnie dotąd wydawane torby na zakupy. Wcześniej z darmowych opakowań zrezygnowały IKEA, Carrefour, E. Leclerc, Real czy Biedronka. Dochód ze sprzedaży foliowych reklamówek w przypadku Reserved ma trafić do organizacji ekologicznej WWF.

Jakkolwiek idea jest szczytna i bardzo na czasie, to jednak trudno się oprzeć refleksji, że brak opakowania na towar stwarza klientom problem. Szczególnie wtedy, gdy o jego braku dowiaduje się dopiero przy kasie, płacąc za zakupy. Chcąc, nie chcąc opakowanie trzeba wtedy kupić i… zapłacić za nie tyle, ile żąda sprzedawca, a żąda sporo, zważywszy na to, że koszt wyprodukowania jednej reklamówki to zaledwie 3 grosze, podczas gdy zdarza się, że sprzedaje się ją klientowi za 60, a nawet 99 groszy groszy.

Rezygnacja z wydawania darmowych opakowań to w przypadku niektórych sieci handlowych oszczędność nawet w wysokości 10 milionów złotych rocznie.

W tym roku miała wejść w życie ustawa wprowadzająca od 1 stycznia 2015 roku obowiązkowe opłaty za foliowe torby w wysokości 40 groszy. Miała, ale nie wejdzie, bo jej projekt upadł i to już w sierpniu ubiegłego roku. Przepisy okazały się zbyt restrykcyjne i prawdopodobnie wprowadziłyby zbyt wiele niekorzystnych konsekwencji, jak choćby wzrost cen.

Nie rozwiązany problem foliowych toreb wykorzystują jednak sklepy, nawet spożywcze. Zarabiają na opakowaniach, wciskając klientowi bułki w garść. Nie zyskuje na tym środowisko, bo foliowy odpad trafia na wysypiska, jak trafiał, na recykling wciąż nie ma pieniędzy, a kupujący narzekają na brak higieny, dodatkowe koszty i kłopot. Może więc warto znów po-wrócić do PRL – owskiego nawyku chodzenia z siatką na zakupy. Trudno się przyzwyczaić, ale warto.

 

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska