Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Co tu się wydarzyło?

Artur Matyszczyk
Zenon Chłąd zginął 20 sierpnia 1957 r. Jego pomnik jest w coraz gorszym stanie.
Zenon Chłąd zginął 20 sierpnia 1957 r. Jego pomnik jest w coraz gorszym stanie. fot. Paweł Janczaruk
Wiele niejasności skrywa historia żołnierza, poległego dokładnie pół wieku temu na granicy w Kosarzynie. - Jego pomnik popada w ruinę - alarmują mieszkańcy.

Do dziś nie wiadomo, co tak naprawdę wydarzyło się dokładnie 50 lat temu w Kosarzynie. Jedni mówią, że Zenona Chłąda, żołnierza Wojsk Ochrony Pogranicza po prostu zamordowano. Ponoć powiesili go bandyci pochodzący ze wschodu. Inni mieszkańcy z kolei opowiadają, że za próbę nielegalnego przekroczenia granicy młodego mężczyznę rozstrzelali polscy żołnierze. Po okolicy krąży też plotka, że po zabójstwie zrobił się raban. Zbuntowała się miejscowa społeczność. Żeby uspokoić nastroje, poległemu żołnierzowi postawiono pomnik w miejscu, w którym zginął.

Należy się pamięć

Jak było w rzeczywistości, nie wiadomo. Historia ta owiana jest tajemnicą. Prawdę starszy szeregowy zabrał ze sobą do grobu. Redakcję mieszkańcy zaalarmowali, że pomnik, który wystawiono po śmierci zabitemu żołnierzowi popada w ruinę. - Jak było? My nie wiemy. Tak czy inaczej chłopakowi należy się pamięć - uważa sołtys pobliskich Łomów Tadeusz Rudaniecki.

Kto powinien o pomniku pamiętać? WOP rozformowano 15 lat temu. Kontynuatorem jest straż graniczna. - To prawda. Do naszych kompetencji jednak nie należy dbanie o ten pomnik. Przyznam, że nie śledziłem sprawy. Nie mamy też materiałów, które mówiłyby o tym jak zginął żołnierz WOP. Gdyby to był pomnik patrona naszych służb, sprawa wyglądałaby inaczej - wyjaśnia rzecznik lubuskiego oddziału straży granicznej w Krośnie Odrz. Robert Rubach.
Skoro dbanie o pomnik nie leży w kompetencjach pograniczników, skontaktowaliśmy się z urzędem gminy w Gubinie.

Nauka przy okazji

Po naszej interwencji wójt obiecał, że zajmie się sprawą. - Spróbuję podporządkować pomnik szkole w Chlebowie. Dorzucę placówce parę złotych do budżetu. To przecież nie będzie kwota, która obali naszą kasę. Uczniowie mogą zadbać o to miejsce i przy okazji nauczyć się historii - mówi Edward Aksamitowski.

Zamysł wójta jest taki, aby uczniowie dbali na bieżąco o porządek na i wokół pomnika. Remont zrobiliby pracownicy zatrudnieni przez urząd gminy. - Mamy swoją ekipę remontową. Myślę, że skromnie może ona podremontować obiekt. Zgadzam się z tym, że poległemu żołnierzowi należy się pamięć i szacunek - dodaje E. Aksamitowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska