MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Codzienne wybory

Agnieszka Stawiarska

Sprawdzają się prognozy cenowe sprzed trzech lat, gdy wchodziliśmy do Unii. Wtedy, gdy o nich pisałam, zastanawiałam się, jak będą się spełniać na co dzień, w praktyce. Niektóre przewidywania cen żywności wydawały się szokujące, np. dotyczące cielęciny, wołowiny, mleka, chleba. Wtedy u naszych zachodnich sąsiadów bochenek niezbyt wyszukanego pieczywa kosztował euro, lepszego dwa i naprawdę trudno było uwierzyć, że takie ceny też staną się realne w Polsce. My wydawaliśmy kilkadziesiąt groszy, za razowiec ponad złotówkę. Dziś na najdroższy chleb orkiszowy potrzeba u nas nawet 12 zł za kilo, ale można też zapłacić za bochenek białego pieczywa ok. złotówki.

Szybko przyzwyczailiśmy się do ogromnego wyboru towarów. W markecie znajdziemy gotowy produkt słabej jakości i w niższych cenach. U mniejszych producentów zakupy są smaczniejsze, zdrowsze i droższe. Rozumiem tu narzekania naszych producentów, że muszą walczyć z tańszą konkurencją, ale jako klient chcę mieć wybór. Nasze decyzje zakupowe zależą bowiem i od świadomości konsumenckiej, ale przede wszystkim od grubości portfela. I to jest nieśmiertelna zasada. Bez względu na to, czy kolejne prognozy cenowe Komisji Europejskiej spełnią się czy nie. Jak każde przewidywania można je oceniać tylko po przeszłości, a ta potwierdza jedno przekonanie. Będziemy więcej płacić na jedzenie, mimo nadmiaru produkcji żywności.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska