Policjanci z międzyrzeckiej drogówki patrolowali trasę S3 w środę, 7 września. Przed południem mieli już zjeżdżać z trasy S3, ale w oczy rzucił im się jeden z samochodów. Na wysokości Międzyrzecza w rejonie węzła północnego, zauważyli samochód renault laguna. Kobieta, która nim kierowała, jechała... pod prąd. - Kobieta jechała lewym pasem ruchu, który dla pojazdów prawidłowo poruszających się, służy za pas do wykonywania manewru wyprzedzania - tłumaczy Grzegorz Jaroszewicz z wydziału prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Gorzowie Wlkp. Policjanci mówią wprost, że kobieta stworzyła ogromne zagrożenie w ruchu drogowym i zmuszała jadące z naprzeciwka pojazdy do nagłej zmiany pasa ruchu.
Zobacz też: Pod prąd do sklepu na zakupy? Mistrz kierownicy w akcji
Reakcja policjantów była natychmiastowa. Z uwagi na bardzo duże zagrożenie, policjanci wstrzymali ruch pojazdów w kierunku Gorzowa Wlkp., a następnie nakazali kobiecie zawrócenie i zjazd z drogi, gdzie przeprowadzono dalszą kontrolę.
Zobacz też: Jechała fiatem punto pod prąd na S3 ze Świebodzina do Sulechowa
Podczas rozmowy z 60-latką, okazało się, że nie zdawała sobie sprawy z wykroczenia jak i niebezpieczeństwa, jakie spowodowała dla innych użytkowników ruchu drogowego. Mimo iż jest mieszkanką Międzyrzecza pomyliła drogi i wjechała na trasę S3 pod prąd.
Droga S3 jest drogą ekspresową, na której obowiązuje prędkość do 120 km/h. - Policjanci wzięli pod uwagę skutki i ciężar ewentualnego zderzenia czołowego pojazdów i odstąpili od ukarania mandatem karnym. Zatrzymali kobiecie prawo jazdy. Sprawa tak poważnego wykroczenia znajdzie swój finał w sądzie - tłumaczy G. Jaroszewicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?