[galeria_glowna]
Niedawno w jednym z programów telewizyjnych przepowiedziano wielką karierę turystyczną czarnogórskiego wybrzeża. Podobno najznamienitsze sieci hotelowe zabijają się o działki pod budowę kolejnych wielogwiazdkowych obiektów. Zastanawiam się jak będzie to wybrzeże wyglądało, skoro już teraz ma się wrażenie, że ścisk jest tam znacznie większy niż w pobliskiej Chorwacji.
Dlatego warto odwiedzić Czarnogórę właśnie teraz, ale po plażowaniu i kąpielach koniecznie wjedźmy do wnętrza tego kraju. To przede wszystkim podróż magiczna przez pustkowia jak z filmów o przygodach Winnettou, przez podupadłe wsie i miasteczka, których rozkwit zakończył się wraz z kresem budowy socjalistycznej Jugosławii. Do tego spotkanie z dziwacznymi zwierzętami, jak chociażby mormljakami (to takie dziwne żaby z ogonami żyjące w dwóch górskich kałużach). Tutaj także można zjeść coś naprawdę egzotycznego w cenach niekoniecznie dla turystów.
Gdzie by tutaj pojechać? Na przykład do Virpazaru. Malowniczej miejscowości liczącej 400 mieszkańców ulokowanej w zachodniej części Jeziora Szkoderskiego, u ujścia dwóch rzek. Leży tak naprawdę na wyspie i łączy ją z resztą kraju sieć mostów i grobli. Życie skupia się przy kamiennym mości. "Życie" to przede wszystkim restauracje oferujące głównie dania z ryb i wycieczki po jeziorze. Wolę to drugie.
Większą część kraju zajmują wysokie góry, gdzie naprawdę można - nawet w sezonie - nie spotkać żywej duszy. Wrażenie robi masyw Durmitor. Aby postarać się choć częściowo go zwiedzić koniecznie zajedźmy do Żabljaka - najwyżej położoną miejscowość dawnej Jugosławii (1.456 m n.p.m.). To doskonały punkt do wycieczkowych wypadów, aby zobaczyć lodową jaskinię Ledeną pecinę, wejść na szczyt Bobotov kuk, czy obejrzeć kanion Tary, drugi pod względem głębokości kanion na świecie.
Trzeba odwiedzić monastyry, a przede wszystkim ten w Ostrogu. To jeden z najbardziej niezwykłych monastyrów na Bałkanach został bowiem wybudowany w skalnej wnęce na wysokości 900 m n.p.m. Droga do niego jest karkołomna i koszmarnie dziurawa. Ale za to widok... W XVII wieku grupa mnichów, w obawie przed Turkami, postanowiła wznieść klasztor, który byłby niezdobyty. Monastyr był gniazdem oporu najpierw przeciwko Turkom, później hitlerowcom.
A to naprawdę tylko nieliczne atrakcje czarnogórskiego interioru, a czasem wystarczy odjechć od morza raptem kilka kilometrów. Chociażby po to, aby zobaczyć rozreklamowane najstarsze drzewo Europy - starą oliwkę, od ponad 2 tysięcy lat rosnącą nieopodal Baru (jak ostatnio ustalono starszy jest pewien szwedzki świerk). Już z dystansu kilkunastu kilometrów od brzegu można także podziwiać wspaniałe widoki na Bokę Kotorską. Jak z samolotu. Uwaga na drogi. Wąskie, wijące się nad przepaściami i dziurawe.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?