Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czekając przy kamieniach... Wolny wybór - pisze Simon White

Simon White
...zapraszamy go sami do własnego życia i dajemy mu uprzywilejowane miejsce. Przed rodziną, dziećmi, małżonkami, przyjaciółmi, spychając subtelnie ich rolę w naszym życiu na plan dalszy...

Uzeryzm* – totalitaryzm XXI wieku

Czasy, gdy wolny czas, ze względu na prace w gospodarstwie, stanie w sklepowych kolejkach, robienie na drutach wyjątkowych prezentów świątecznych, czy godziny spędzane w czytelni na lekturze dostępnej tylko na miejscu, bezpowrotnie minęły. Technologizacja rolnictwa, zakupy internetowe, masowa dostępność produktów rynku dziewiarskiego odpowiadająca szerokim potrzebom społecznym, upublicznienie światowego księgozbioru w sieci, czy wreszcie dystrybucja wszelkich dóbr w systemie kurierskim zaoszczędziły nam cenny czas. Ten jednak przepadł. Gdzie? Proroctwa o technologii w służbie człowieka, robotyzacji usprawniającej życie w sposób, który pozwoli na zwiększenie udziału wolnego czasu w rozwoju relacji międzyludzkich, wzmacnianiu rodzinnych więzi czy usprawnianiu samorozwoju pierzchły zostawiając ludzkość w niezrozumieniu.

Bezradność wobec zaszłego zjawiska, które postąpiło procesowo, zmusza do refleksji nie tylko nad bezrefleksyjnością naszego podejścia do niego samego, ale przede wszystkim do podjęcia środków zaradczych i natychmiastowych działań. Zmusza i przynagla nie tylko filozofów i publicystów, ale przede wszystkim nas, bo to dla nas sieć owych zjawisk jest niebezpieczna i nas w szczególności dotyczy. To, co miało nam dodać życia dla siebie w postaci zaoszczędzonych godzin nie istnieje. Ten zaoszczędzony czas został bowiem skrzętnie zadysponowany na poczet bezużyteczności egzystencjalnej.

Maligna tkwienia w obłoku internetowego deszczu informacji, quazi bliskości, która bez fizycznego kontaktu smakuje jak ciasto bez cukru, spłaszcza istnienie pozorując jedynie życiową aktywność. Ten zaoszczędzony dzięki rozwojowi cywilizacyjnemu czas ktoś nam zagospodarował, a raczej z tego czasu w sprawdzony, zawoalowany tylko sposób, nas okradł. Nie zdajemy sobie sprawy z mocy i skuteczności, a co gorsza przemożnego wpływu, narzędzi zaprzęgniętych w technologiczny postęp, które każdego dnia, systemowo i systematycznie przesuwają nasze pierwotne zamierzenia, pragnienia, marzenia i tęsknoty w kierunku własnych założeń i wyznaczonych celów.

Na naszych oczach narodził się największy, najbardziej złożony i najniebezpieczniejszy system totalitarny w historii ludzkości. Kolonializm, nazizm, komunizm różnią się od uzeryzmu tylko jednym. W pierwszych trzech bezpośrednich systemach dehumanizacyjnych perswazja była nacechowana brutalnością, nawet jeśli nie w procesie działania, to zawsze w efekcie tych działań, ale bez względu na to ofiara zawsze miała mniejszą lub większą świadomość, że jest temu procesowi poddawana. W przestrzeni uzeryzmu jednostka do końca wierzy w trzy rzeczy: że ma wybór, że wybór jest wolny i że wybór jest świadomy.

Totalitaryzm zawsze, w perspektywie całkowitej dominacji, żąda pełnego podporządkowania, by realizować swoją ideologiczną strategię. Nikłą pociechą pozostaje fakt, że „kierownictwo” ma tu wyjątkowo bardziej rozproszoną postać, ponieważ ideologia zysku znacznie ułatwia łączenie sił w osiąganiu celu. Celem zaś, jak zauważa profesor Harvard Business School Shoshana Zuboff, jest ludzkie doświadczenie, które jako darmowy surowiec można przełożyć na dane behawioralne, czyli prognoza tego co zrobimy teraz, wkrótce i później. Tego surowca dostarczamy codziennie my sami, po własnej woli i nawet z radością, myląc internetowe zapytania, sondy w sieci, ankiety producentów z służbą człowiekowi. Klient nie ma znaczenia, gdy branża chce sięgnąć po efekty.
 
TwiFacInst Konzentrationslager
Sieci zarzucane przez kolonialistów (jeszcze po II wojnie tylko kolonie brytyjskie zajmowały obszar równy ponad stu powierzchni dzisiejszej Polski) dziś zamieniły się w sieci internetowe, niemieckie obozy zagłady w media społecznościowe, a sowiecka propaganda w internetowe fora. Internet jest jak każde narzędzie zależny od intencjodawcy. Nożem można ukroić chleb, można zabić człowieka, młotkiem można wbić gwóźdź, można zabić człowieka, internetem można zdobyć wiedzę, można… Dane opublikowane w 2020 roku przez Digital 2020 we współpracy z We Are Social i Hootsuite nie pozostawiają wątpliwości, gdzie podział się nasz wolny czas, którego nie spędzamy już porządkując obejście, przestając z nogi na nogę w kolejce za polędwicą sopocką, szydełkując gustowny beret, czy pochylając się z wypiekami nad jedynym egzemplarzem zacnego woluminu udostępnionego przez uczelnianą czytelnię, ten czas podział się w sieci. Dziennie średnio Polacy spędzają na surfowaniu 6h i 26 min. (słownie: sześć godzin i dwadzieścia sześć minut). To ponad 40 procent czasu, którym dysponujemy poza snem. Nie żal?

Najgorszym zagrożeniem tego totalitaryzmu jest to, że nie postrzegamy go jako zagrożenia. Przeciwnie, zapraszamy go sami do własnego życia i dajemy mu uprzywilejowane miejsce. Przed rodziną, dziećmi, małżonkami, przyjaciółmi, spychając subtelnie ich rolę w naszym życiu na plan dalszy, co skutkuje natychmiast rozluźnieniem tychże więzi, a w perspektywie dalszej rozpadem. Rodzina zawsze była solą w oku totalitaryzmów, że przypomnę tylko ideologizację stalinowskiej propagandy denuncjatora własnego ojca w osobie Pawki Morozowa, który był symbolem nowego sowieckiego człowieka, który dobro sowieckiego państwa stawia zawsze ponad więzi społeczne i rodzinne. I choć to było sto lat temu ponad, schemat działa bez zgrzytu.
 
6 godzin i 26 minut
Gdyby tak tyle właśnie czasu dziennie Polacy zamiast na przesuwanie banalizowanej rzeczywistosci poświęcili na rozwój intelektualny… Bylibyśmy najnowocześniejszym państwem świata. Gdybyśmy ten czas poświęcili na aktywność fizyczną, rekreację… bylibyśmy najzdrowszym społeczeństwem na świecie. Gdybyśmy te godziny bezwiednego przesiadywania z oczami wlepionymi w szklane ekrany poświęcili na pracę społeczną, choćby nawet „szklanych domów”… Polska byłaby potęgą, a pewnie i światowym nie tylko mocarstwem, ale hegemonem. Fikcja? Skąd. Spędzanie dziennie 6 godzin i 26 minut na w sumie niczym, to dopiero fikcja. Ideologicznym graczom uzeryzmu nie zależy na naszym rozwoju, ale sterowalności. Te zaś stoją w opozycji względem siebie.

Człowiek myślący jest niebezpieczny. Myślenie rodzi refleksję, refleksja prowadzi do wniosków, z wniosków rodzą się cele, a na ich realizację potrzebny jest czas. Zabranie tego czasu jest więc kluczem tej wojny, która toczona jest wielowymiarowo przeciw człowiekowi, przeciw ludzkości. Człowiek pozbawiony czasu przestaje myśleć, nie ma refleksji, a więc nie wysnuwa wniosków i na końcu żyje bez celu. Ostatecznie według celów, które mu się lokalnie na potrzeby chwili podrzuci. Jest jak łajba porzucona przez sternika, którą fala miota jak chce i gdzie chce. Życie pozbawione czasu staje się niebezpiecznie życiem bez celu. I powoli zamienia się w egzystencję. Człowiek egzystencjonalny jest celem uzeryzmu.

Totalitaryzm XXI wieku przeraża. W przeciwieństwie jednak do swoich przodków nie pozbawia nas wyboru. Z łapanki w Generalnej Guberni nie było ucieczki, z konta na… można się wylogować. Z pociągu do łagru na Syberii nie było powrotu, a profil na… można zlikwidować. W czasach konspiracji trzeba było swoją tożsamość ukrywać, w przestrzeni wirtualnej wystarczy jej nie pokazywać. Totalitaryzm przeszłych czasów ograniczał wolności człowieka, w uzeryźmie zaś człowiek pozostanie wolny w pełni jeśli jedynie ograniczy sobie czas w internecie. Niech to nas jednak nie uśpi. Nie jesteśmy wcale bardziej bezpieczni, nawet jeśli „nikt tu nikogo pod pistoletem nie trzyma” (Mamoniowa „Rejs”). Jak każdy totalitaryzm, przeminie i ten. Jak każdy pochłonie miliony ofiar. Obyśmy nie byli jednymi z nich. Na własne życzenie.


* uzeryzm (ang. user – użytkownik) – system permanentnej, inwigilacyjnej i perswazyjnej indoktrynacji opartej na pozornej alternatywności. Pierwszy z systemów totalitarnych, który nie odwołuje się do ideologii politycznej, a strategii marketingowej.

CZYTAJ TAKŻE:
WYWIAD SIMONA WHITE'A Z DIANĄ GABALDON

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska