Zdenerwowani Czytelnicy dzwonią do nas, że przed wypłatą zasiłku pogrzebowego ZUS żąda sterty dokumentów i rachunków, a na pieniądze czeka się nawet cztery tygodnie. Przychodzą na rachunek bankowy lub przekazem do domu, z reguły długo po pogrzebie. Skąd zmiany? Od lipca oddziały ZUS działają według nowych wytycznych centrali. Dokumenty i rachunki pogrzebowe wnikliwie analizują urzędnicy. - Aby jedna osoba nie brała zasiłku kilka razy - wyjaśnia Agnieszka Kazoń z oddziału ZUS Zielonej Góra.
Czekali miesiąc
Efekt jest taki, że zakłady pogrzebowe często kredytują pogrzeb. - Ostatnio dostaliśmy pieniądze miesiąc po ceremonii - opowiada Irena Brzezińska z zakładu pogrzebowego Requies w Zielonej Górze. ZUS jednak zapewnia, że rodziny czekają do tygodnia. - Nieprawda. Mamy rachunek w tym samym banku co ZUS. Pieniądze spływają co kilka tygodni - ripostuje główna księgowa Miejskiego Zakładu Pogrzebowego w Zielonej Górze Anna Halicka.
Za drogie wieńce
Jakby problemów z pieniędzmi było mało, rodziny po śmierci bliskich poznają urzędnicze absurdy. Np. dziadek w przepisach ZUS-u przestał być traktowany jako rodzina dla wnuczka. Jeśli wyprawia wnukowi pogrzeb, nie należy mu się ryczałtowy zasiłek ok. 5 tys. zł. Żeby odzyskać pieniądze za pochówek, musi przedstawić faktury. - Są często odrzucane - mówi Halicka. - Np. ZUS nie zwrócił za dwa wieńce, bo urzędnik uznał, że są za drogie.
- U nas ZUS uważa, że kwiaty na pogrzeb nie mogą kosztować więcej niż 420 zł - podaje przykład Andrzej Żurawski z zakładu pogrzebowego Omnis w Gorzowie Wlkp.
Rodzina nie dostaje też zwrotu za obudowę grobu tuż po pogrzebie, czy stypę. W centrali ZUS pytaliśmy na jakiej podstawie urzędnicy oceniają rachunki. Przez tydzień nie dostaliśmy odpowiedzi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?