Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy Chrobry Głogów ma szansę na pokonanie Vive Kielce?

Tomasz Krzymiński 663 145 858 [email protected]
Sebastian Różański (z piłką) doskonale pamięta, jak Chrobry wygrywał przed laty z Vive, wtedy głogowska siódemka sięgnęła po srebrny medal mistrzostw Polski.
Sebastian Różański (z piłką) doskonale pamięta, jak Chrobry wygrywał przed laty z Vive, wtedy głogowska siódemka sięgnęła po srebrny medal mistrzostw Polski. fot. Remigiusz Kloc
Wątpią w to wszyscy, mimo że głogowski zespół jest na fali. Jednak kielecki dream team wydaje się być poza zasięgiem większości polskich ekip.

Chrobry i Vive, choć ekipy w ligowej tabeli dzieli zaledwie kilka miejsc, to dwa różne światy. Ligowy potentat od kilku lat z powodzeniem walczy na europejskich parkietach. W lidze rywalom sprawia solidne lanie niemal za każdym razem. W tym sezonie jeszcze nie przegrał. Zresztą porażek w kraju ponosi niewiele. Chrobry nieoczekiwanie zajmuje dość wysoką lokatę w tabeli, choć w klubie wciąż mówi się tylko o walce o utrzymanie. Choć przed tygodniem głogowianie zajmowali trzecie miejsce, a aktualnie są na ciągle wysokim, czwartym miejscu, to jednak ta drużyna, przynajmniej teoretycznie, jest bez szans. Wystarczy wspomnieć starcie z innym klasowym rywalem, a mianowicie z Wisłą Płock. Porażka różnicą 11 bramek pokazała, że głogowianom sporo brakuje do czołówki. A gracze Wisły obnażyli i bezlitośnie wykorzystali słabe punkty naszych. Zawodników z Głogowa to nie zraża.

- Będziemy walczyć. Nie położymy się przecież z tego powodu, że gramy z Vive - mówi rozgrywający Chrobrego Sebastian Różanski.
Kibice mogą liczyć na ciekawe widowisko. - W drużynie wszyscy są gotowi do ostrej walki. Jedynie Paweł Piętak ma drobny, acz dokuczliwy uraz. W ostatnim meczu w naszej hali wybito mu palec i przez to ma trudności z łapaniem piłki - tłumaczy szkoleniowiec Chrobrego Tadeusz Jednoróg.
Piętak normalnie jednak trenuje z zespołem, podobnie Michał Bednarek, który nie pojawił się w meczu z Wisłą Płock. - Lekarz zalecił mu przerwę w meczach, ale normalnie ćwiczy z resztą i też będzie gotowy na ten mecz - dodaje Jednoróg.
Drużyna jest zmotywowana, by pokazać się jak najlepiej, nie ma nic do stracenia. - Powalczymy z nimi - zapewnia Tomasz Mochocki. - Zwłaszcza, że Vive ma jakby lekki dołek. W lidze nieznacznie wygrał ostatnio z Azotami. W Europie zanotowało kolejną porażkę, w tym upatrujemy naszej szansy - zauważa rozgrywający.

Tylko czy "słabe" Vive jest w zasięgu głogowian? Przekonamy się. Ciężko motywować zawodników do walki o triumf, skoro wszyscy skazują ich na pożarcie przez silniejszego i bardziej utytułowanego rywala. - Trener próbuje to robić, żebyśmy pokazali na co nas stać w tym meczu - twierdzi Mochocki.
Na szczęście to jest sport i nie zawsze wygrywają teoretycznie silniejsi. Chrobry jest w tym sezonie drużyną nieobliczalną, wszystko przez rewolucję kadrową. Fani oszaleliby ze szczęścia gdyby udało się sprawić sensację w głogowskiej hali. Zresztą zainteresowanie spotkaniem jest ogromne. Fani od dawna rozmawiają o tym meczu. I co rzadko się zdarza, na kilka dni przed meczem przyszli kupić bilety. Z pewnością pojawi się nadkomplet widzów. - Liczymy na naszych kibiców - dodaje T. Mochocki. - Oni na pewno przyjdą nas wesprzeć i dzięki temu będzie się lepiej grało. Będziemy się starać właśnie dla nich.
Początek tego wielkiego starcia dziś o godz. 18.00.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska