"Myszy" wysłały w świat sygnał, że mają ogromny zapas mocy. Jarosław Hampel i Patryk Dudek sprawiają wrażenie, jakby sezon rozpoczęli pół roku temu. Pewność siebie, sylwetka i szybkość są niczym z innej wyższej ligi. Jeśli ktoś jeszcze zastanawiał się nad ich dyspozycją, teraz już raczej nie ma wątpliwości. Pewniacy, przy których można dziś w ciemno postawić plus. Plus dziesięć.
Dobrze dysponowani są Andreas Jonsson i Piotr Protasiewicz. Dynamiczni, ale potrzebują chyba odrobiny jazdy, żeby pokazać nam pełnię swych możliwości. Obaj panowie odżywają na torach do walki, bo w tym elemencie są wirtuozami. Po przegranym starcie, zawsze mają coś w zanadrzu. Na tak mocnych filarach Stelmet Falubaz jest naprawdę trudny do przewrócenia. Nawet na torze, który zaczęli rozgryzać dopiero w środę. Dla takich asów wszędzie jest dom.
Dużym znakiem zapytania była dyspozycja Jonasa Davidssona i Krzysztofa Jabłońskiego. Małe palce czy druga linia, bez których czasem trudno wygrać mecz. Szwed wyraźnie odżył i udowodnił w Gnieźnie, że refleks ma na bardzo dobrym poziomie. Sprzęt? Wyglądał na ekstraligowy. Bardzo ciekawe, jak Davidsson spisze się w konfrontacji z bardziej wymagającym przeciwnikiem. Jeśli powtórzy wyczyn z inauguracji, trener Rafał Dobrucki będzie miał pięciu pewniaków i spokojny sen. "Jabłko" ma w tym zestawie swoje miejsce. Nie jest dekoracją, ale dosładza elegancką sałatkę.
Bydgoskie "Gryfy" lubią nam psuć humory. Dobrze pamiętam inaugurację w sezonie 2007. Pozbierany na ostatnią chwilę skład z odrzuconymi przez Falubaz Rafałem Okoniewskim i Mariuszem Staszewskim dał naszym w trąbę 46:43. A przecież mieliśmy już "PePe", a obok niego Grzegorza Walaska. Przepełniony stadion niemal pękł ze złości. Dosłownie, bo nie dojechała ochrona. Czy w niedzielę może być powtórka?
W Bydgoszczy nie ma hurraoptymizmu. Kibice postrzegają swą drużynę jako równą i bardzo nieobliczalną. Tam każdy może być liderem. Greg Hancock nie spełnił tej roli w Częstochowie i teraz pewnie zechce się zrehabilitować. Aleksandr Łoktajew to facet na dorobku, ale z ogromnym zapałem i sporymi już umiejętnościami. On ma coś do udowodnienia zielonogórskim działaczom. Lider? A czego mu brakuje? Z kolei Krzysztof Buczkowski nie został w Bydgoszczy z braku laku. Trzeba na niego uważać. Z kolei Hans Andresen dostał od swych szefów kredyt zaufania. Gość, który rozstawiał kiedyś po kątach czołówkę Grand Prix chce się odbudować. Czy uda mu się przy W69? Nikt nie powie, że nie.
Każdy z gości może zaskoczyć i miejscowi doskonale zdają sobie z tego sprawę. Spokój zapanuje dopiero wtedy, gdy po ostatnim biegu w polu "gospodarze" błyśnie 46...
IDZIEMY PO BILETY
Bilet normalny - 35 zł, ulgowy - 25, dziecięcy - 10, sektory I i J - 50. Ulga obejmuje osoby uczące się do 24 lat oraz seniorów powyżej 65 lat. Wejściówka dziecięca obejmuje najmłodszych do 12 lat.
Wejściówki kupimy w Zielonej Górze: w Focus Mall oraz Auchan; punkcie obsługi przy W69; sklepach Intermarche, Centrum Cyfra+ Ostrowski przy Bohaterów Westerplatte oraz przy Jedności, Seven przy Chopina. W Gubinie w Intermarche przy Pułaskiego 70. W Nowej Soli w Parku Krasnala. W Krośnie i w Świebodzinie (Osiedle Łużyckie) w Słoneczku.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
