Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ktoś ich zmuszał?

Tomasz Hucał, Zbigniew Janicki
Spotkanie uczestników i młodzieży podczas patriotycznej uroczystości na terenie   żagańskiego muzeum
Spotkanie uczestników i młodzieży podczas patriotycznej uroczystości na terenie żagańskiego muzeum fot. Zbigniew Janicki
- Takie spotkania są potrzebne, ale nie w takiej formie. Trzeba porozmawiać z młodzieżą, musi być dialog, a nie monologi.

Tak skomentowała piątkowy panel edukacyjny jedna z uczestniczek spotkania polonijnego.

- Sama nie wiedziałam co tu będzie się działo. Szkoda, że nie było żadnych pytań od młodzieży - mówiła w piątek Hanna Zaworonko, która do Żagania przyjechała z Francji.

Odrabiali 2 listopada

Na piątkowy panel edukacyjny przyjechało ośmioro reprezentantów Polonii z całego świata. Niestety pora spotkania była kiepska - godz. 15. - Mamy ostatni autobus- tak tłumaczyło się wielu uczniów. Po co przyszli na panel? - Nie wiemy. W szkole powiedzieli, że mamy się ładnie ubrać i iść do pałacu - odpowiadali anonimowo.

Gdy pytaliśmy o przymus, zaprzeczali. Tylko jeden z nich zażartował, że obiecano tym co pójdą, po 30 punktów z zachowania i pochwałę dyrektora.

Także w sobotę uczniów nikt do niczego nie zmuszał. W szkołach ogłoszono jedynie, że na terenie Muzeum Martyrologii Alianckich Jeńców Wojennych uczniowie będą odrabiali 2 listopada.

- Sami do końca nie wiedzieliśmy po co idziemy do pałacu i na stalag. Wisiała informacja w pokoju nauczycielskim, że mamy zabrać swoje klasy i iść w piątek do pałacu, a w sobotę z pocztami sztandarowymi dna stalag - opowiadali nam nauczyciele.

Ojczyzna jest dobrem

Arcybiskup Szczepan Wesoły z Wielkiej Brytanii w sobotę przy pomniku jeńców alianckich przypominał: - Ojczyzna jest dobrem, dla którego trzeba się poświęcać. Trzeba bronić takich cech jak miłość i wolność. Zapamiętaliśmy przeszłość, musimy pamiętać o przyszłości, żeby już nie było prześladowań człowieka przez człowieka.

Dyrektorzy żagańskich szkół nie chcieli mówić o weekendowej imprezie i udziale w niej uczniów. Jak się dowiedzieliśmy, na "odprawie" w starostwie pogodzili się z obecnością młodzieży na uroczystościach, ale oprotestowali prowadzenie uczniów do kościoła.

Urzędnicy niczego nie komentowali. Na nasze pytanie o przymuszanie do czegoś uczniów, rzeczniczka starostwa Aleksandra Sołtysiak, jedynie obróciła się na pięcie i odeszła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska