Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy opiekunka z Drezdenka wyzywa niepełnosprawnych?

Krzysztof Korsak 0 95 722 57 72 [email protected]
Ta grupa podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Drezdenku nie ma zastrzeżeń do jednej z opiekunek. Osoby, którzy mają pretensje o kilka rzeczy, boją się przychodzić do placówki.
Ta grupa podopiecznych Środowiskowego Domu Samopomocy w Drezdenku nie ma zastrzeżeń do jednej z opiekunek. Osoby, którzy mają pretensje o kilka rzeczy, boją się przychodzić do placówki. fot. Krzysztof Korsak
- Wyzywa od bachora, jest wybuchowa, ubliża podopiecznym - Elżbieta Czoszyk mówi o jednej z opiekunek Środowiskowego Domu Samopomocy. Sprawdziliśmy to.

- Ta pani zapomina, że autorytetu nie buduje się na tytułach. Bo ty jesteś chory, niepełnosprawny, więc gorszy. Ubyło sporo osób z tego ośrodka ze względu na nią i teraz muszą siedzieć w domach. Szokuje używane wobec podopiecznych słownictwo. Raczej powinna pomyśleć o pracy za biurkiem, a nie z ludźmi, bo w ogóle się do tego nie nadaje - opowiada E. Czoszyk, mama niepełnosprawnego 19-letniego Łukasza.

- Ta pani cały czas mi ubliża. Czy tak powinno być? Czy powinna tak robić? - denerwuje się chłopak. Podobnie wypowiada się jego kolega, także podopieczny ŚDS. - Wyzwała mnie od wariata! - oburza się. Oboje boją się przychodzić na zajęcia. - Dzieci powinny wracać stamtąd uśmiechnięte, a nie całe w stresie! - denerwuje się pani Elżbieta.

Widzi tylko jedno rozwiązanie. - Chciałabym, żeby podziękowali jej za pracę, bo się do niej nie nadaje. Przecież można w każdej chwili znaleźć nowego pracownika, który okaże dużo serca podopiecznym. Nasze władze powinny się tym w końcu zająć - proponuje kobieta.

Jej i chłopaków opinii nie potwierdziło kilkunastu podopiecznych ŚDS, z którymi rozmawialiśmy na osobności w placówce. - Ta pani jest bardzo fajna! Robi same dobre rzeczy. I odzywa się do nas grzecznie - mówią chórem. I dodają, że jednemu z nich pomaga robić zakupy, innego kilka razy podwiozła do domu, a poza tym cały czas pyta, czy w czymś im może pomóc.

Oskarżana opiekunka to Agnieszka Stoińska. - Nie przyznaję się do tych zarzutów. Uważam to za pomówienia i oszczerstwa względem mojej osoby. Przede wszystkim nie uważam się za osobę konfliktową. Dla mnie to bardzo niemiła sytuacja - tłumaczy. Dodaje, że była próba konfrontacji jej racji i racji Elżbiety Czoszyk. - Niewiele dała, ponieważ pani krzyczała na mnie, ubliżała mi, a ja nie mam obowiązku w taki sposób rozmawiać z tą panią - wyjaśnia.

O tę sytuację zapytaliśmy Marię Borenstein, kierowniczkę Ośrodka Pomocy Społecznej, której podlega SDŚ. - Zorganizujemy w tej sprawie spotkanie z rodzicami. Wszyscy dostaną listowne powiadomienia - mówi. Termin wyznaczono na 5 listopada o 16.00.

Na spotkaniu pojawi się także burmistrz Maciej Pietruszak. - To poważna sprawa i trzeba jej się dobrze przyjrzeć - ocenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska