Dziś nie jest to takie pewne.
Cztery porażki z rzędu mocno wstrząsnęły fanami Falubazu. Ci bardziej radykalni zażądali zmian. Dowodzili, że mamy dobrych zawodników, ale szwankuje druga strona. Brakuje nam fachowca od wyścigów, który dobrze zestawi naszą paczkę i będzie się wsłuchiwał w opinie żużlowców. Prezes Robert Dowhan i trener Aleksander Janas zapewnili, że zrobią wszystko, by przed starciem z Włókniarzem Złomreksem Częstochowa zespół był optymalnie przygotowany. Plany legły w gruzach wraz z kontuzjami.
Zrobił się szpital
Podczas Grand Prix Danii upadł Fredrik Lindgren. Obeszło się bez złamań, ale obite żebra bolą "Freda" tak bardzo, że do końca tygodnia nie wsiądzie na motor. Z kolei we wtorek podczas meczu ligi szwedzkiej wywrócił się Rafał Dobrucki.
- Właśnie wyszedłem z rehabilitacji. Mam poważnie zbity bark i może być różnie - mówił wczoraj "Rafi". - Dziś jest trening, mam też zabiegi w Zielonej Górze i zobaczymy czy w ogóle da się jeździć. Nie będę przedkładał swego interesu nad klubowy, ale jak powiedziałem może być różnie. Trudno mi teraz ocenić czy będzie za mnie zz, bo to decyzja trenera.
Brak Szweda i niepewna dyspozycja fizyczna Dobruckiego poważnie osłabiły zespół, a do tego nie ma ich kto zastąpić.
"Dzida" nie przyjedzie
Trener Janas dysponuje właściwie tylko dwójką pewniaków: Piotrem Protasiewiczem i Grzegorzem Walaskiem oraz walecznym juniorem Grzegorzem Zengotą. Wyleczył się Niels Kristian Iversen, ale jego dyspozycja pozostaje wielką niewiadomą. A pozostali?
- Gjedde odmawia startu i tyle. Bardzo poważnie rozważymy możliwość kary finansowej, która jest zapisana w kontrakcie - powiedział rzecznik ZKŻ-u Kronopolu Kamil Kawicki.
I na tym kończy się nasza seniorska ławka, a wśród młodzieży także kataklizm. Ludvig Lindgren liże rany po upadku w lidze szwedzkiej, a Ricky Kling ma mecz w Anglii.
- Nie ściągniemy Wodjakowa z drugiego końca świata, by pojechał na poziomie naszych juniorów. Prostu postawimy na Baniaka, Gwoździa i Zarzyckiego - Kawicki ucina spekulacje dotyczące Rosjanina.
Armaty gotowe
W obozie rywali nastroje zdecydowanie lepsze. Nicki Pedersen pozbierał się po upadku w Szwecji i na pewno zamelduje się dziś w Zielonej Górze. W pełni sił jest także drugi filar "Lwów" Greg Hancock. To niemal pewne 30 "oczek". Zabraknie tego trzeciego, bo Tomasz Gapiński leczy kontuzję, ale trener Piotr Żyto może - i pewnie to zrobi - wprowadzić za niego zz. Sytuacja komfortowa zważywszy na świetną dyspozycję obcokrajowców i coraz lepsze występy Grzegorza Ułamka. A w odwodzie ma przecież jeszcze Lee Richardsona.
Na pewno nie jesteśmy faworytem tej konfrontacji, a atut własnego toru może się okazać zbyt słaby wobec mizerii kadrowej. Wszystko w rękach naszych wychowanków i nieobliczalnego Duńczyka. Jeśli zaliczą świetny mecz - a stać ich na to - będziemy mieli chwilę na złapanie drugiego oddechu. I niech pomagają nawet ściany!
WAŻNE DLA KIBICÓW
Otwarcie bram o godz. 16.30.
Marcin Łada
0 68 324 88 14
[email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?