W skład komisji weszło sześciu powiatowych radnych: Franciszek Lipiec, Wiesław Rosiński (przewodniczący Rady Powiatu), Roman Cisowski, Grzegorz Jankowski, Janusz Francuzik i Jerzy Jażdżewski. Ten ostatni został przewodniczącym. Komisja zebrała się dzisiaj.Jej prace trwały aż cztery godziny.
- Podjęliśmy decyzję, że do zakończenia postępowania nie będziemy sprawy nagłaśniać i informować o jej przebiegu - mówił nam przewodniczący komisji J. Jażdrżewski.
Zapytaliśmy o powody takiej decyzji i powiedzieliśmy o ogromnym zainteresowaniu mieszkańców tą sprawą. - Padł taki wniosek o nie informowaniu na temat przebiegu pracy i został on przyjęty. Nie chciałbym komentować "dlaczego" - tłumaczył. Dodał, że we wtorek będzie sesja nadzwyczajna Rady Powiatu i wtedy komisja podejmie decyzję o następnym, "końcowym" spotkaniu. - Myślę, że do końca miesiąca zakończymy tę sprawę - mówił.
Na czym polegała czterogodzinna praca komisji? - Przeglądaliśmy bardzo dokładnie wszystkie dokumenty - zdradził Jażdżewski, ale nie chciał udzielić informacji, czy były prowadzone rozmowy z pracownikami PUP.
O sytuacji w Powiatowym Urzędzie Pracy w Strzelcach pisaliśmy kilkakrotnie (ostatnio w zeszły piątek w tekście "W czwartek specjalna komisja zajmie się skargą na urząd pracy"). Przypominamy: trzy tygodnie temu zgłosiły się do nas dwie byłe pracownice pośredniaka - Aneta Olewińska i Magda (nazwisko do wiadomości redakcji). Skarżyły się, że zostały zwolnione bez podania przyczyny, że atmosfera w urzędzie pracy jest okropna, że część pracowników boi się o pracę. Winą w większości obarczały dyrektor Marlenę Płotecką. Napisały w tej sprawie skargę do starosty.
Temat sytuacji w pośredniaku wywołał olbrzymie zainteresowania na naszej stronie internetowej www.gazetalubuska.pl. Forum odwiedzono kilkanaście tysięcy razy i napisano w nim ponad 185 komentarzy. Zdania internautów co do sytuacji w urzędzie są podzielone. Jedni popierają dziewczyny w ich walce, inni zaprzeczają ich wypowiedziom.
Kilka dni temu dostaliśmy także list podpisany przez 18 pracowników PUP. Stają oni w obronie urzędu, a także wymieniają sukcesy ich miejsca pracy.
Już jakiś czas temu sprawą miała się zająć trzyosobowa komisja rewizyjna. Jednak jeden z jej członków Tadeusz Kuczyński pracuje w PUP, dlatego zdecydowano się na powołanie specjalnej komisji tylko do tej sprawy bez jego udziału. Po rozpatrzeniu sprawy ma się rozwiązać. Przewodniczący Jażdżewski wyjaśniał nam tydzień temu, że komisja składa się z aż sześciu osób, żeby nie było żadnych podejrzeń i żeby porządnie zbadała sprawę. Poza tym starosta Edward Tyranowicz rozważa poproszenie o zbadanie sprawy instytucji spoza starostwa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?