Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy przeproszą rewolucjonistę za straszenie mandatem?

Dorota Nyk
Głogowianin Patryk Kosela jako rewolucjonista87 prowadzi blog w internecie. Krytykuje w nim poczynania prezesa Komunikacji Miejskiej. Napisał w nim też o nieszczęsnym zdarzeniu w autobusie.
Głogowianin Patryk Kosela jako rewolucjonista87 prowadzi blog w internecie. Krytykuje w nim poczynania prezesa Komunikacji Miejskiej. Napisał w nim też o nieszczęsnym zdarzeniu w autobusie. fot. Dorota Nyk
Spółka Komunikacja Miejska zamierza dogłębnie przeanalizować zdarzenie z 16 stycznia, kiedy znany działacz lewicowy Patryk Kosela został zaczepiony przez kontrolerki biletów. - Otrzymaliśmy już skargę od niego i wkrótce mu na nią odpowiemy - usłyszeliśmy od Anny Bryl z KM.

Głogowianin przyszedł na skargę do naszej redakcji w dniu zdarzenia. Po południu jechał z dziewczyną autobusem. Skasował jeden bilet w jednym kasowniku, ale drugi już w innym. Twierdził, że ten pierwszy przestał działać.

Niestety, w czasie kontroli okazało się, że na biletach jest data następnego dnia około godz. drugiej w nocy. Jedna z kontrolerek stwierdziła, że to wina popsutego kasownika.

Druga jednak chciała mu dać mandat, twierdząc, że na jej widok chciał wysiąść z autobusu. Po krótkiej wymianie zdań odstąpiła od tego, ale zagroziła, że mandat będzie następnym razem.

Patryk Kosela jest oburzony takim traktowaniem pasażerów. Czuje się poniżony. Zapewnia, że uczciwie skasował bilety i przed nikim nie chciał uciekać. Snuje różne domysły, m.in. taki że to zemsta na jego krytykę prezesa spółki KM na blogu, który prowadzi w internecie.

- Wstępnie już zbadaliśmy tę sprawę - poinformowała nas Anna Bryl. Okazało się, że autobus, którym jechał wtedy ten pan, był zepsuty. Od tamtej pory stoi w warsztacie. To dlatego kasowniki pokazywały złą datę.
- Według nas jednak prawda leży pośrodku - mówi A. Bryl. - Firma kontrolerska wykazała, że ten pan skasował drugi bilet dopiero po czterech minutach od skasowania pierwszego. Panie kontrolerki twierdzą, że dopiero na ich widok.

- Odpowiemy na skargę tego pana i poinformujemy go, jakie jest nasze stanowisko w tej sprawie - dodała. - Jednak kontrolerki nie są naszymi pracownicami. Pracują w niezależnej od nas firmie. Poinformujemy go, że musi się do niej zwrócić.

A. Bryl twierdzi, że trudno tu będzie dojść, kto rzeczywiście ma rację: kontroler czy pasażer. Każdy przedstawia swoją prawdę.

- Na szczęście wkrótce już takich sytuacji nie będzie. Od 1 lutego wychodzą z użytku papierowe bilety - mówi. - Będzie można kupić bilet tylko u kierowcy lub używać elektronicznej karty miejskiej, którą trzeba zalogować przy wejściu do autobusu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska