Według radnego Wierzbowskiego, parkometru nie ma na całej ul. Chopina w Sulechowie!
- Mam podobne obserwacje. Już od kilku osób słyszałam opinie, wypowiedziane kulturalnie i niekulturalnie, że na ul. Chopina brak urządzeń do opłat za postój - dorzuciła radna Romualda Jarecka-Cieślak.
Postanowiliśmy sprawdzić, jak reagują kierowcy, którzy zamierzają zostawić swój samochód w strefie i nie mogą znaleźć parkometru. - No, do cholery, nie wiem, gdzie to to stoi, rozglądam się po całej ulicy i nic - mówi szofer z Babimostu, który przyjechał załatwiać w starostwie dowód rejestracyjny. - Wiem, że dwa parkometry stoją na rynku, w tych samych miejscach, gdzie poprzednie - stwierdza pan Jacek, który jest częstym gościem w okolicy ratusza, a na dodatek mieszka w Sulechowie.
Zgodnie z uchwałą rady miejskiej płatna strefa parkingowa obejmuje wyznaczone miejsca na ulicach: Kopernika, Łukasiewicza, Chopina, Sikorskiego, pl. Ratuszowym oraz Nowym Rynku. Strefa jest czynna w dni robocze, od poniedziałku do piątku w godzinach 9.00 - 16.00. Już w br. zapadła decyzja, że strefę "weźmie na siebie" samorząd, nie będzie zaś zlecał jej obsługi wynajętej firmie. Zgodnie z tą myślą ogłoszono przetarg na zakup nowych parkometrów. Byliśmy przy ich instalacji.
- Do obsługi strefy zostali oddelegowani dwaj pracownicy interwencyjni - przekazał nam Zbigniew Szklarz, odpowiedzialny za prace interwencyjne. Ich zadaniem jest sprawdzanie, czy opłaty zostały uiszczone i przypominanie o tym fakcie.
- Przedtem było osiem parkometrów, teraz jest sześć - tłumaczy Tytus Fokszan, rzecznik urzędu miejskiego. - Z wyjątkiem jednego, z ul. Chopina, pozostałe są mniej więcej w tych punktach co stare urządzenia, więc każdy miejscowy kierowca na pewno wie, gdzie ich szukać.
W sprawie ustawienia dodatkowego urządzenia kasującego na ul. Chopina swego rzecznika wspiera burmistrz Roman Rakowski. Jego zdaniem większość pojazdów wjeżdża na stare miasto właśnie ul. Chopina. I przy wjeździe w płatną strefę - oznakowaną! - od razu widzi parkometr stojący na Nowym Rynku.
- To już tak trudno wrócić te kilkanaście metrów z Chopina na Nowy Rynek, żeby kupić tam bilet parkingowy?! - dziwi się burmistrz. - Proszę zwrócić uwagę, jak daleko od siebie stoją parkometry też na ul. Chopina, ale w Zielonej Górze! I ludzie chodzą, nie narzekają. Uważam, że odezwało się tutaj zwyczajne wygodnictwo.
Włodarz gminy deklaruje, że jeśli radni uznają, że trzeba kupić jeszcze jedno urządzenie, to zostanie kupione. - Ale czy jest sens? - pyta Rakowski.
Motoryzacja do pełna! Ogłoszenia z Twojego regionu, testy, porady, informacje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?