Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy w okolicy Gubina i Brodów powstaną kopalnie?

Leszek Kalinowski, (decha) 68 324 88 79 [email protected]
Aby rozpocząć eksploatację złóż lubuskiego węgla należy zaprojektować i zbudować specjalne koparki. Musza być „na miarę” (fot. Tomasz Gawałkiewicz)
Aby rozpocząć eksploatację złóż lubuskiego węgla należy zaprojektować i zbudować specjalne koparki. Musza być „na miarę” (fot. Tomasz Gawałkiewicz)
W tym tygodniu, nie bacząc na lokalne protesty, rząd powiedział „tak” górnikom. Postanowił chronić złoża węgla w okolicy Gubina i Brodów. Oznacza to, że kopalnie tutaj powstaną. Najprawdopodobniej.

Przeczytaj też: Inwestorzy zamierzają przekonać mieszkańców gminy Gubin do kopalni i elektrowni

Jako pierwsze koparki wjadą na pola w okolicy podgubińskich Węglin. Jedna główna droga, która kończy się nagle pod lasem. Jak żartują mieszkańcy to wieś wdów, jest ich tutaj kilkanaście. O biedzie rozmawiają chętnie, o kopalni już nie...

- Jeździli i pytali, co o tym myślimy - mówi kobieta w średnim wieku. - Jedni obiecywali złote góry, inni straszyli katastrofą. Była na referendum, głosowałam na „nie”. Bo ja bym z tego same kłopoty miała. Na stare lata gdzieś się tułać. A teraz słyszę, że kopać będą. Po co więc nas pytacie, jak i tak swoje zrobicie...?

We wtorek rząd przyjął Koncepcję Przestrzennego Zagospodarowania Kraju 2030, której celem jest „wykorzystanie przestrzeni i potencjału” Polski. Dla nas oznacza to ochronę złóż węgla brunatnego w okolicy Gubina, Brodów i Legnicy. Nie na wiele zdały się dramatyczne protesty, przeciwnicy tego dokumentu, którzy sprawili, że kilkakrotnie był chowany do szuflady, twierdzili, iż dokument został przygotowany wbrew procedurze, ignoruje poprawki i zastrzeżenia zgłoszone podczas konsultacji społecznych. Wcześniej zdecydowane „nie” w referendach, kopalniom powiedzieli mieszkańcy gmin Brody i Gubin. Później, słysząc o interesie narodowym, który powinien wziąć górę, mieli nadzieję na zwycięstwo demokracji. Tej lokalnej.

- Czuję się przede wszystkim rozczarowany - stwierdza Paweł Mrowiński z Brodów, od którego rozpoczął się lubuski opór przeciwko kopalni. - Politycy dużo mówią o wsłuchiwaniu się w głos narodu, ale gdy przychodzi do konkretów... Mam nadzieję, że na decyzję wpłyną wyniki najnowszych badań przyrodników i jednak świadomość, że społeczność lokalna inwestycji nie chce.

Przeczytaj też: Sporu o kopalnię węgla brunatnego ciąg dalszy

Wójt gminy Gubin Zbigniew Barski w poszukiwaniu sojuszników w walce z kopalniami słał nawet list do brandenburskich sąsiadów. Jednak Niemcy po konsultacjach także włączyli polskim górnikom zielone światło.

- Czekam na dokument, bo nikt go nie widział w ostatecznej wersji - mówił w czwartek Barski. - Było dużo uwag wnoszonych do projektu. Nie wiem, jak rząd się do nich odniósł. Poczekam na ostateczny kształt koncepcji. Jeśli jest w takim jak wcześniej to największe możliwości daje właśnie sektorowi wydobywczemu. Dla gminy będzie to spore utrudnienie, bo oznacza blokadę inwestycji w miejscach, gdzie są złoża.

Rzecznicy wielkiego kopania nie kryją satysfakcji.

- Dla bezpieczeństwa energetycznego kraju Polska potrzebuje alternatywnych źródeł energii. Ale elektrownie wiatrowe, słoneczne to tylko uzupełnienie. Planowane elektrownie nuklearne nie rozwiążą też problemy – zauważa Herbert Leopold Gabryś, ekspert ds. energetyki. – Polska to przede wszystkim paliwa tradycyjne, konwencjonalne. Zasoby węgla kamiennego wyczerpują się. Także za 20-30 lat istniejące kopalnie węgla brunatnego trzeba będzie zamknąć. Stąd konieczność uruchomienia nowych.

Przeczytaj też: Szukają ropy i gazu w pobliżu Zielonej Góry

Jak dodaje Hanna Mrówczyńska, dyrektor PWE Gubin, teraz górnicy i energetycy będą mogli przystąpić do konkretów. - To duży krok naprzód - podkreśla. - Oznacza zabezpieczenie złóż przed zabudową.

Jakie plany na przyszłość mają górnicy? Od lutego trwają inwentaryzacja środowiska przyrodniczego. Nawiasem mówiąc Mrowiński mówi o czterech gatunkach pająków, których obecność tutaj jest dla fachowców zaskoczeniem. Efektem badań będzie raport oddziaływania kopalni na środowisko. Jest on potrzebny, by wójt wydał decyzję o środowiskowych uwarunkowaniach inwestycji, czyli warunkach, które PWE musi spełnić, by rozpocząć swoje działanie. Ta decyzja plus projekt zagospodarowania złoża (prace nad nim już trwają) jako załączniki trafiają do ministra ochrony środowiska, by otrzymać koncesję. Gdy otrzymają koncesję zaczyna się projektowanie. Także odpowiednich maszyn, których nigdzie nie da się kupić. Do tego projekty geologiczne, odwodnienia itd. No i oczywiście w tym czasie trwa też projektowanie elektrowni. Prąd może popłynąć w latach 2025-30. Uruchomienie kopalni, elektrowni to kwestia co najmniej 10 lat.

- Plany związane z Gubinem i Brodami są istotne nie tylko dla regionu, który będzie miał pod dostatkiem energii, a to wiąże się np. z tym, że chętniej będą inwestowały u nas firmy, potrzebujące dużo energii - twierdzi senator Stanisław Iwan, który ponownie został wybrany wiceprzewodniczącym parlamentarnego zespołu ds. energetyki.

Koncepcja krajowa będzie przeniesiona na wojewódzkie plany zagospodarowania przestrzennego, a później na miejscowe. Nad Nysą mają powstać: kopalnia odkrywkowa i elektrownia o mocy 1.600 MW. Górnicy szacują wartość inwestycji na blisko 20 mld zł. Gwarantują gminom Gubin i Brody kilkadziesiąt milionów złotych rocznie, trzy tysiące miejsc pracy, nowe domy dla wysiedlanych, rekultywację terenu. Według szacunków wysiedlić będzie trzeba ok. 2 tys. osób.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska