Od dawna czekałem na grę, którą będzie czymś w rodzaju prostej strzelaniny połączonej z rozbudowaną przygodą. Dark Void zapewnił i jedno i drugie. Dołożył do tego jeszcze latanie, dosłownie w stylu Iron Man. Co powstało? Rozstrzelana gra, ostra, wciągająca z fantastyczną scenerią.
Nasz bohater podczas przelotu nad Trójkątem Bermudzkim, czego już dawno w grach nie było, trafia do świata opanowanego przez Obcych. Tajemnica szybko rozwinięta, ale nie do końca bezpieczna. W "trójkącie" mamy w końcu obca rasę, której jedynym celem jest dokopać ludzkości i jak to zawsze bywa przejąć ziemię na własność. I są przy tym bardzo pazerni.
Tak tajemniczo zaczyna się nasza rozstrzelana jazda. Dosłownie. Biegamy, skaczemy, kryjemy za osłonami i strzelamy. Walka jest największym smakiem gry. Gość taszczy olbrzymi karabin skutecznie go używając.
System walki nie jest czymś nowym, nie ma w grze powymyślanych rozwiązań. Biegamy i walczymy, strzelając przy tym ile tylko się da. Bardzo przydatną opcją, jest możliwość zbliżenia celu. Coś na wzór celownika karabinu snajperskiego. Walka w dar Void jest dość miodna.
Kosmici są dość łatwym przeciwnikiem, choć nie do końca. Z początku wyglądają jakby dosłownie czekali na to, żeby oberwać. Z czasem zaczynają robić uniki, fiołki i dosłownie atakować nas już nie czekając na nasze ruchy. Will musi się napocić, żeby odstrzelić najeźdźców.
I tutaj mam ważną informację. Z czasem dopadamy ekstra odrzutowy plecak. Daje on nam możliwość latania. To właśnie element Iron Man w Dark Void. I tu też zaczyna się walka w powietrzu. Fruwać przyjdzie nam w terenie przypominającym olbrzymi kanion. Możemy też dopaść statki bojowe nasze lub przeciwnika. To tak, żeby gra nie zrobiła się nudna. A wręcz przeciwnie. Gra staje się wtedy jeszcze przyjemniejsza.
Producent zadbał również o fajną i efektowną muzyczkę w grze. To podnosi jakość grania. Sama rozgrywka jest dynamiczna i efektowna. Elementy graficzne również niczego sobie. Rozwalenie obcego charakteryzuje konkretny rozbłysk.
Grafika w grze jest niczego sobie. To w końcu głównie strzelanina, a nie konkretna przygodówka, w której głównym walorem jest otocznie. Mamy iść przed siebie i wymiatać dziesiątki przeciwników. I tak też się dzieje.
To wszystko, co lubią gracze, czyli kawał dobrej rozrywki Dark Void zapewnia spisując się na medal. To gierka na nudne wieczory. Dobra, szybka, wyrywna i prosta. Postawiono na walkę i udało się. Prostota rozgrywki powoduje, że mamy wrażenie gry niemal salonowej, ale w bardzo nowoczesnej formie. Nie jest skomplikowana, a doskonale urozmaicona pozwalając upajać się fantastyczną rozwałką.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?