Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Defekt chciał odebrać Dudkowi tytuł mistrza świata

(eska)
Patryk Dudek przed tygodniem został młodzieżowym mistrzem Polski, a w sobotę dołożył tytuł mistrza świata.fot. Tomasz Gawałkiewicz
Patryk Dudek przed tygodniem został młodzieżowym mistrzem Polski, a w sobotę dołożył tytuł mistrza świata.fot. Tomasz Gawałkiewicz Tomasz Gawałkiewicz
- Przez pięć lat starałem się wywalczyć ten tytuł - nie ukrywa szczęśliwy Patryk Dudek, od soboty nowy mistrz świata juniorów.

21-letni zawodnik Stelmetu Falubazu Zielona Góra, zdecydowanie najskuteczniejszy młodzieżowiec ekstraligi, złoty medal zapewnił sobie w XVII wyścigu turnieju w Terenzano. To była ostatnia z trzech odsłon rywalizacji o tytuł mistrza świata.

- Jak to wyglądało? Start i w lewo - uśmiecha się Sławomir Dudek, ojciec Patryka i człowiek orkiestra w teamie syna. Gdy rozmawialiśmy w niedzielę około 13.00, rodzinka jechała już na finał ekstraligi do Torunia. Pan Sławomir przyznał, że sobotni sukces we Włoszech wcale nie przyszedł lekko, łatwo i przyjemnie. - Po pierwszym starcie wydawało się, że będzie zabawa. A po drugim, o kurczę, trzeba jeszcze zaczekać - wspomina.

Po dwóch turniejach popularny "Duzers" prowadził w klasyfikacji mistrzostw świata. - Przed zawodami w Terenzano było trochę nerwów, bo tor specyficzny, mało znany. Zresztą widać to też po punktacji - jedne biegi wychodziły, inne nie - zauważa Patryk. Przed decydującym turniejem we Włoszech nad dwoma rywalami i zarazem kolegami z reprezentacji Polski miał ledwie dwa "oczka" przewagi. - Kacper Gomólski szybciej odpadł, ale Piotr Pawlicki walczył do samego końca - relacjonuje Dudek senior.
I właśnie ten korespondencyjny pojedynek elektryzował kibiców. W pierwszej serii Patryk przywiózł trójkę, a Piotr dwójkę; w drugiej były - odpowiednio - jedynka i dwójka; w trzeciej - trójka i dwójka. - A potem kalkulatory poszły w ruch, zaczęło się przeliczanie, oszczędzanie punktów, wkradały się nerwy... - relacjonuje pan Sławomir. - Wiedziałem, że w końcówce Piotrek ma dwa razy pierwsze pole startowe, szczęśliwe, i że pewnie je wykorzysta - dodaje "Duzers".

W czwartej serii Dudek skasował dwójkę, a Pawlicki trójkę. To oznaczało, że jeśli Patryk dołoży jeszcze dwa "oczka", żadna siła nie będzie w stanie pozbawić go złotego medalu. - Rozmawialiśmy o tym w parku maszyn, choć młody nie lubi takiego gadania, bo twierdzi, że to go dekoncentruje. Ale chciałem mu przypomnieć, żeby nie szalał, bo walcząc o pierwsze miejsce, można stracić drugie, można się przewrócić - stwierdza pan Sławomir.

W piątej serii "Duzers" dowiózł bezcenną dwójkę, więc trójka Pawlickiego na niewiele się zdała. - Mieliśmy sporo szczęścia, bo w ostatnim biegu zaczął defektować motocykl. No, ale szczęście sprzyja lepszym - kwituje Dudek senior. - W pewnym momencie silnik zaczął przerywać. Na szczęście, różnice między nami były tak duże, że Bartek Zmarzlik mnie nie wyprzedził - opowiada Patryk. - Co myślałem, kiedy mijałem linię mety? Nie wiedziałem, co się dzieje z motocyklem. Ale gdy jechałem do parkingu, zobaczyłem, że chłopcy już stoją na torze, zaczęli mnie podrzucać. Przez pięć lat starałem się wywalczyć ten tytuł. Cieszę się, że udało mi się to w ostatnim roku juniora.

Kariera "Duzersa" pięknie się rozpoczęła i jeszcze piękniej się rozwija. A pamiętajmy, że chłopak tak naprawdę przez przypadek znalazł się w meczowym składzie Falubazu. W sezonie 2009 na jedną z pozycji juniora w zespole abonament miał Artiom Wodjakow (drugą zajmował Grzegorz Zengota). Dopiero kiedy Rosjaninowi woda sodowa całkowicie uderzyła do głowy, szansę dostał Patryk. To było na początku maja. Trzy miesiące później 17-latek został młodzieżowym mistrzem Polski. W tym roku kończy wiek juniora tytułami mistrza Polski i mistrza świata. Jak uczci ten ostatni sukces? - Występem w finale ekstraligi w Toruniu - uśmiecha się.

Wyniki turnieju w Terenzano:

1. Pawlicki 12 (2, 2, 2, 3, 3), 2. Mikkel B. Jensen (Dania) 11+3, 3. Dudek 11+2 (3, 1, 3, 2, 2), 4. Andrzej Lebiediew (Łotwa) 10, 5. Mikkel Michelsen 10, 6. Nikolaj Jakobsen (obaj Dania) 9, 7. Adam Strzelec 8 (2, 3, 0, 2, 1), 8. Artur Czaja 8 (3, 2, 2, 1, 0), 9. Tobiasz Musielak (wszyscy Polska) 7 (3, 0, 3, 0, 1), 10. Vaclav Milik (Czechy) 7, 11. Gomólski 7 (0, 2, 1, 2, 2), 12. Nicolas Vicentin (Włochy) 6, 13. Bartosz Zmarzlik (Polska) 6 (1, 1, 3, 0, 1), 14. Nicklas Porsing (Dania) 5, 15. Michele Castagna 2, 16. Gianfranco Rissone (obaj Włochy) 1.

Czołówka końcowej klasyfikacji mistrzostw świata juniorów:
1. Dudek 35,
2. Pawlicki 34,
3. Gomólski 29,
4. Lebiediew 28,
5. Michelsen 26,
6. Milik 24,
7. Jensen 23,
8. Zmarzlik 22,
9. Strzelec 22,
10. Czaja 19,
12. Musielak 15.

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska