Nic dziwnego, że to tutaj mieszkają najbardziej zadowoleni i spokojni ludzie w Polsce. Ale człowiek przestaje być całkiem spokojny, kiedy bliżej przyjrzy się tak zwanemu potencjałowi turystycznemu, którym staramy się chwalić, gdzie tylko się da. My sami wydaliśmy już kilka, jedynych w swoim rodzaju, albumów odkrywających i zachwalających tajemnice Ziemi Lubuskiej.
W związku z tym bardzo bym chciała, żeby ktoś mi wytłumaczył, dlaczego w województwie, które zajmuje trzecie miejsce w kraju z powodu ilości szlaków turystycznych, piąte miejsce z powodu walorów przyrodniczych i zabytków (dane GUS), jesteśmy na 13. miejscu pod względem liczby turystycznych obiektów noclegowych? I ponoć ich liczba w stosunku do lat poprzednich spadła.
Mamy wszystko, by ciągnęły do nas rzesze turystów, i coś się nie klei. Coś przeszkadza? Coś się nie opłaca? Czego brakuje? W ubiegłym roku do Lubuskiego trafiło ponad 600 tysięcy turystów. To w porównaniu z milionami, które trafiają na Mazury i Warmię, bardzo mało. Nie wiem, czemu nie jesteśmy doceniani, tylko omijani.
Pozostając w nadziei, że siły sprawujące pieczę nad promocją naszego województwa znają odpowiedź na moje pytania, proponuję Czytelnikom nasz kolejny wakacyjny cykl po niezwykłych miejscach w naszym regionie. Już od najbliższego poniedziałku pokażemy miejsca, przedmioty i historie, których sami byście nie odkryli.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?