MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dlaczego zwalniają

CZESŁAW WACHNIK (68) 324 88 29 [email protected]
Zielonogórski oddział NBP zwalnia 14 osób. Wypowiedzenia już dostały. Będą pracować do końca marca.

W całej Polsce z oddziałów Narodowego Banku Polskiego ma odejść około 500 osób.
- Odejdzie zapewne mniej, bo niektórzy dyrektorzy przekonali centralę w Warszawie, że zwolnienia nie muszą być tak drastyczne - przekonuje Zbigniew Hałaj, dyrektor Oddziału Okręgowego w Zielonej Górze. - My zgodnie z wcześniejszymi zaleceniami mieliśmy zwolnić 21 osób, a ostatecznie odejdzie 14, a może nawet tylko 12 osób.

Dlaczego zwalniają

Redukcję zatrudnienia wymusiła komputeryzacja i wprowadzanie nowoczesnych systemów zarządzania pieniędzmi. Jeśli jeszcze do niedawna do banku przywożono teczki czy worki banknotów, to dziś regulowanie należności odbywa się w większości za pomocą komputera, bez udziału gotówki. Uproszczono też liczenie pieniędzy. Przez lata pracownicy robili to ręcznie, teraz liczy maszyna, która dodatkowo wyłapuje fałszywki i banknoty mocno zużyte. Dlatego potrzebnych jest mniej ludzi do tych zadań.
Decyzję o tym, kto ma odejść, podjął dyrektor Hałaj. Już 18 listopada br. powstała pierwsza lista osób, które miały być zwolnione. Listę tę skonsultowano ze związkami zawodowymi, które wyraziły zgodę na redukcję.
- O tym, kto się na niej znalazł, mniej decydowały kwalifikacje, bo te w naszym zespole są praktycznie identyczne, ale sytuacja finansowa zainteresowanego - wyjaśnia dyrektor. - W życie każdego pracownika wchodziłem wręcz z butami. - Analizowałem, ile ma dzieci na utrzymaniu, czy stać go na czynsz, czy w rodzinie pracuje jedna czy kilka osób itp.
Zwolnieni pracownicy odejdą z banku 31 marca 2005 roku. Każdy, oprócz tzw. świadczeń kodeksowych np. odprawy za staż pracy, dostanie jednorazowo średnio ok. 17 tys. zł. Ostateczna kwota zależy od stażu pracy.

Bank chciał pomóc

Hałaj zapewnia, że polecił zebrać informacje w innych bankach, urzędzie pracy, czy jest szansa znalezienia zwolnionym innego zajęcia. Ale bez skutku.
- Banki komercyjne albo już są po redukcjach, albo w trakcie. Dlatego nikt nie chciał przyjąć naszych pracowników - mówi dyrektor.
NBP proponuje zwalnianym pokrycie kosztów szkoleń, związanych z podnoszeniem kwalifikacji lub zmianą zawodu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska