Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czarni Żagań znów liderem

Tomasz Hucał
Mecz Czarnych Żagań (z lewej Zbigniew Mastalerz, z prawej Marcin Jankowski) z Czarnymi Witnica (w środku Jacek Makara), jak zawsze przyniósł wiele emocji i bramek.
Mecz Czarnych Żagań (z lewej Zbigniew Mastalerz, z prawej Marcin Jankowski) z Czarnymi Witnica (w środku Jacek Makara), jak zawsze przyniósł wiele emocji i bramek. fot. Zbigniew Janicki
Mecze Czarnych z Żagania i Witnicy od lat obfitują w emocje i wiele bramek. Nie inaczej było w sobotę. Kibice zobaczyli sześć goli i wiele efektownych akcji.

W 18 minucie piłka trafiła na 15 metr do Tomasza Urbana. Napastnik gospodarzy zdecydował się na mocny strzał po ziemi. Broniący pod słońce Wojciech Polipowski przepuścił piłkę pod brzuchem i było 1:0. Minutę później mogło być 2:0, ale Marcin Jankowski strzelił z ostrego kąta tuż obok słupka.

Goście nie poddawali się i 3 minuty później doprowadzili do wyrównania. Po rzucie rożnym z prawej strony w polu karnym doszło do ogromnego zamieszania, w którym najlepiej odnalazł się Piotr Przywitowski i wbił piłkę do bramki.

Słońce prażyło, a mimo to obie ekipy nadal podkręcały tempo. W 31 minucie, będący tej wiosny w bardzo dobrej formie Marcin Dziopa popisał się kolejnym świetnym strzałem. Z ok. 30 metrów trafił w samo okienko bramki gości z Witnicy i do przerwy gospodarze prowadzili 2:1.

Po przerwie nadal oglądaliśmy dobre spotkanie. Już w 49 minucie Dziopa podał do Jankowskiego, ten wyszedł na czysta pozycję, ale bramkarz był szybszy i wybił piłkę na rzut rożny. W 67 minucie ponownie w roli głównej wystąpił Dziopa, przedryblował pół boiska, podał do Przemysława Kowalskiego, który lekko wrzucił pod bramkę, gdzie własny obrońca omal nie pokonał bramkarza gości. Pięć minut później Urban pociągnął lewą stroną, uderzył technicznie, Polipowski dotknął piłki, ale wybił ją wprost pod nogi Jankowskiego, który trafił do pustej bramki.

Goście nie rezygnowali i w 85 minucie po rożnym Jacka Makary, Piotr Jonasz strzałem głową z najbliższej odległości zmniejszył straty. W doliczonym czasie gry młody Adam Chyliński uderzał na bramkę, sędzia uznał, że obrońca gości zablokował piłkę ręką i podyktował rzut karny. Jego pewnym wykonawcą okazał się Dziopa.

CZARNI ŻAGAŃ - CZARNI BROWAR WITNICA 4:2 (2:1). Dziopa 2 (31, 90 - karny), Urban (18), Jankowski (72) - Przywitowski (22), Janosz (85)
CZARNI Ż.: Bieleszczuk - Witczak, Horodyski, P. Kowalski, Wysoczan - Z. Mastalerz (od 46 min. Pazyra), Dziopa, Fiedorowicz (od 67 min. Ł. Kowalski), W. Glanc (od 80 min. P. Mastalerz) - Urban (od 90 min. Chyliński), Jankowski.

CZARNI BROWAR: Polipowski - Puchalski, Orzechowski, Paszkowski - Jonasz (od 89 min. Serafin), Makara, M. Zakryszko (od 79 min. Kozik), Nowicki, Przywitowski - Bednarczyk, K. Zakryszko (od 70 min. Żygliński).

Sędziował: Paweł Jaworski (Gorzów), obserwator: Jerzy Rybacki (Nowa Sól). Widzów: 300.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska