Emilia Kowalewska zgłosiła do konkursu "GL" Krzysztofa Misiaszka z przychodni lekarskiej w Strzelcach. - Leczy dzieci i dorosłych. Uprzejmy, można się przy nim wyżalić. Zawsze prosi, by pokazać się z wynikami badań. Moja 97-letnia ciocia, którą regularnie odwiedza na wizytach domowych, powiedziała mu kiedyś: "Mam trzech lekarzy: Matkę Boską, Jezus i pana, doktorze" . Myślę, że to obrazuje, jakim wspaniałym człowiekiem jest nasz lekarz - powiedziała nam pani Emilia.
Ma zawsze czas
O tym, jak ważne jest to, by mieć dobrego lekarza świadczy popularność różnego rodzaju stron internetowych. Wystarczy wpisać w wyszukiwarkę hasło: dobry lekarz, a wyskoczy nam kilka stron, na których znajdziemy nazwiska polecanych przez internautów medyków.
Gorzowianka Genowefa Waszkiewicz z takich portali nie korzysta. Leżała w wielu szpitalach, wiec ma porównanie i wie, czego oczekuje od lekarzy i pielęgniarek. - Opieki, wsparcia, wysłuchania. Chodzi o to, by lekarz widział w pacjencie człowieka. By był ludzki. Takich lekarzy i pielęgniarki spotkałam na gorzowskiej urologii. Wciągu trzech dni postawili mnie na nogi - wspomina pani Genowefa.
Zdaniem Krystyny Rynkiewicz, która do naszego plebiscytu zgłosiła pielęgniarkę Jolantę Malinowską w kontaktach ze służbą zdrowia liczy się dobre słowo. - Tę pielęgniarkę zna cała Nowa Sól. Od 20 lat pracuje na oddziale dziecięcym. Można do niej dzwonić z problemem o każdej porze dnia i nocy. Dzieci ją kochają, bo jest dla nich jak mama - zdradza pani Jolanta, która mieszka we wsi Książ Śląski pod Nową Solą.
Zofia Owczarek, lekarz rodzinny z Gorzowa, która rok temu w plebiscycie zajęła drugie miejsce każdego pacjenta traktuje osobiście. - Inaczej się nie da pracować. Cały czas myślę o pacjentach i analizuję ich choroby. Nie lubię mylić się w diagnozie - powiedziała nam rok temu.
Poniżej średniej
Dobry lekarz jest na wagę złota. Tym bardziej, że w naszym województwie lekarzy i tak brakuje. Według danych Lubuskiego Centrum Zdrowia Publicznego w Gorzowie w 2007 roku na 10 tys. Lubuszan przypadało 16,7 lekarzy. Średnia krajowa wynosiła 20,5., więc ten wynik stawiał nas na 14 miejscu w kraju. Gorzej było tylko w Wielkopolsce i Warmińsko-Mazurskim.
Tak złe statystyki utrzymują się od lat. Zdaniem dyrektor Centrum Ireny Jaszkul wpływa na to wiele czynników. - Na pewno to, że nie ma u nas uczelni kształcącej lekarzy - mówi I. Jaszkul.
Rok temu dane były już trochę lepsze. Wskaźnik poprawił się do 17,2.
Jeśli chodzi o specjalistów cały czas brakuje w naszych szpitalach chirurgów, anestezjologów.
Nieźle jest jeśli chodzi o lekarzy stomatologów. W 2007 roku na 10 tys. mieszkańców przypadało 4,1. To dawało nam czwarte miejsce w kraju.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?