- To ciekawa propozycja, może podnieść atrakcyjność miasta, dodać klimatu. Dlatego pomysł przypadł nam do gustu - mówi rzeczniczka magistratu Jolanta Cieśla. Mieszkańcy są zachwyceni. - Genialne! Pamiętam, że podczas 750. urodzin miasta przejechałam się dorożką po centrum i bardzo mi się podobało. Na pewno nie zabraknie chętnych - ocenia gorzowianka Paulina Borecka.
Trzeba się przygotować
NO TO WIO!
Proponowane trasy przejazdu dorożki
1. Bulwar - Spichrzowa - Składowa - Garbary - Młyńska - Chrobrego - most Staromiejski - Fabryczna - Grobla - Wał Okrężny - przystań Admiry
2. Bulwar - Spichrzowa - Herberta - Cichońskiego - Jagiełły - Drzymały - 30. Stycznia - Dąbrowskiego - Borowskiego - plac Grunwaldzki
3. plac Grunwaldzki - Mieszka I - Kazimierza Wielkiego - Błotna - Okrzei
4. plac Grunwaldzki - Mieszka I - 30. Stycznia - Kosynierów - Estkowskiego - Orląt Lwowskich.
H. Piela zgłosił się z pomysłem do władz Gorzowa już wiele tygodni temu. Okazało się jednak, że wpuszczenie dorożki do miasta to nie taka prosta i szybka sprawa. Trzeba będzie zmienić oznakowanie (dziś konie mają zakaz wjazdu do ścisłego centrum), przygotowano też regulamin.
I tak m.in.: woźnica musi być elegancko ubrany, pełnoletni i mieć wykupione ubezpieczenie OC, powinien wozić ze sobą kwity dotyczące zdrowia konia, musi po nim sprzątać i ma zakaz jazdy galopem po ulicach miasta. To nie wszystko. Dorożka musi mieć hamulec ręczny, apteczkę pierwszej pomocy i napis ,,Gorzów Wielkopolski'' na tyle.
Miasto wyznaczyło nawet cztery trasy dla takich pojazdów (opisujemy je dokładnie w ramce). Postoje byłyby przy bulwarze, na przystani przy Wale Okrężnym, przy placu Grunwaldzkim, na ul. Okrzei i przy pomniku Mickiewicza.
Frajda dla każdego
Hieronim Piela mieszka w Chwalęcicach. - Skąd pomysł? Sam wpadł do głowy. Mam bryczkę, wożę nią ludzi do ślubu i podczas różnych imprez czy uroczystości. Pomyślałem, że można by ją wykorzystać także do przejażdżek po mieście. To luksusowa dorożka, naprawdę wygodna, świetnie się prezentuje - mówi H. Piela.
Pomysłu na stawki za rundkę jeszcze nie ma. Ale plan ma prosty: kiedy dostanie zgodę na taką działalność, zacznie od weekendów i sprawdzi, jak usługa się sprzedaje. Wtedy będzie można wymyślić jakiś cennik.
Pawłowi Aleksandrowiczowi pomysł się podoba, ale nie kryje, że ma obawy o to, jak dorożka wpłynie na ruch samochodowy. - Auta jeżdżą szybciej, oby nie skończyło się jakimś trąbieniem, czy wyprzedzaniem, bo wtedy koń się może spłoszyć - mówi gorzowianin.
H. Piela jest spokojny: - Konie, który będą ciągnęły bryczkę, samochodów się nie boją.
Dorożka wyjedzie na ulice centrum najpewniej jeszcze w sierpniu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?