Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

DPŚ: Na finiszu zabrakło mocy

Redakcja
Gdyby drużyny składały się z trzech zawodników, mielibyśmy złoto. Ale składają się z pięciu.

I w sobotę to był problem Polaków, bo zawiodły dwa ważne ogniwa. A mogliśmy utrzeć nosa Duńczykom.

I w sobotę to był problem Polaków, bo zawiodły dwa ważne ogniwa. A mogliśmy utrzeć nosa Duńczykom.

Wiesław Jaguś, Tomasz Gollob i Jarosław Hampel jeździli rewelacyjnie. To dzięki nim, po XVII biegu finału Drużynowego Pucharu Świata w Vojens biało-czerwoni mieli cztery punkty przewagi nad Duńczykami. Finisz gospodarzy był jednak piorunujący. Ale po kolei.

I seria - mamy trzy trójki
Nasi (oprócz Grzegorza Walaska) świetnie wychodzą spod taśmy. Tylko Rune Holta spada z pierwszej lokaty na trzecią. Jaguś i Hampel wygrywają z ogromną przewagą. Trójkę dowozi także Gollob, po pasjonującym pojedynku z Jasonem Crumpem (wyścig z ich udziałem jest powtarzany, bo w pierwszej odsłonie Peter Ljung przewraca Australijczyka).

Polska ma 10 punktów, Dania 9, Australia 8, Szwecja 3. Krzysztof Cegielski, gość w studiu Canal+Sport: - Radzimy nie wyciągać jeszcze szampanów. Wszyscy, oprócz Walaska, trafili z ustawieniami.

II seria - "Mały" nie pęka

Jaguś i Hampel nadal niepokonani. "Mały" po pięknej akcji wyprzedza Chrisa Holdera. Lwi pazur pokazuje też Holta, który traci drugą pozycję na rzecz Crumpa, ale za moment ją odbija. Pecha ma za to Gollob - mknie po trzy punkty, lecz z tyłu przewraca się Fredrik Lindgren i gonitwa zostaje przerwana, w powtórce szybszy jest Nicki Pedersen. Walasek wygrywa start, ale jedzie za szeroko i przywozi kolejne zero.

Polska ma 20 punktów, Dania 17, Australia 15, Szwecja 11. Adam Jaźwiecki, gość w studiu Canal+Sport: - Niepokoi postawa Walaska.

III seria - deszcz zepsuł tor

W Vojens siąpi deszcz. Crump wycofuje się z turnieju - z podejrzeniem złamania kości lewej dłoni. Wciąż nie ma mocnych na Jagusia, który już na starcie nie daje szans rywalom. Trójkę wiezie również Hampel, lecz po upadku Holdera sędzia przerywa bieg, w powtórce najlepszy jest Lindgren. To pierwsza seria, w której żaden z naszych nie mija mety na ostatnim miejscu.

Polska ma 29 punktów, Dania 27, Szwecja 22, Australia 16. Hampel: - Deszcz zepsuł tor. Nie ma sytuacji do wyprzedzania, trzeba pilnować pozycji.

IV seria - trener się martwi

Zaczyna się znakomicie. Najpierw Jaguś przywozi za plecami N. Pedersena, po chwili Gollob szalonym atakiem odbiera pierwszą lokatę przerażonemu Bjarne Pedersenowi. Trójkę kasuje jeszcze Hampel. Ale Walasek znów mija metę jako ostatni, Holta popełnia błąd na wyjściu, a potem defektuje mu maszyna i tracimy prowadzenie.

Dania ma 38 punktów, Polska 37, Szwecja 29, Australia 19. Marek Cieślak, trener: - Martwi mnie to, że niektórzy sobie nie radzą, szczególnie na pierwszym łuku.

V seria - to koniec marzeń

Katastrofa! Hampel przewraca się na drugim łuku. Pada na kolana i wściekły wali pięściami w tor. - Nie wiedziałem, że tam jest tak zachlastane!!! - tłumaczy rozgoryczony w parku maszyn. Holta i Jaguś dowożą tylko po "oczku"... Do końca dwa wyścigi, a my tracimy do Duńczyków aż sześć punktów. Ostatnia deska ratunku - Gollob jedzie jako joker, ale przegrywa z Nielsem Kristianem Iversenem. Koniec marzeń o obronie złotego medalu.

Dania ma 49 punktów, Polska 46, Szwecja 39, Australia 21.

WYNIKI FINAŁU DRUŻYNOWEGO PUCHARU ŚWIATA
1. Dania 49 (Nicki Pedersen 11 - 3, 3, 3, 1, 1; Bjarne Pedersen 11 - 2, 3, 1, 2, 3; Kenneth Bjerre 9 - 1, 0, 2, 3, 3; Niels Kristian Iversen 7 - 1, 0, 1, 2, 3; Hans Andersen 11 - 2, 2, 3, 3, 1), 2. Polska 46 (Rune Holta 5 - 1, 2, 1, d, 1; Wiesław Jaguś 12 - 3, 3, 3, 2, 1; Tomasz Gollob 14 - 3, 2, 2, 3, 4; Grzegorz Walasek 4 - 0, 0, 1, 0, 3; Jarosław Hampel 11 - 3, 3, 2, 3, w), 3. Szwecja 39 (Andreas Jonsson 9 - 0, 1, 2, 1, 3, 2; Daniel Nermark 0 - 0, -, 0, -, -; Peter Ljung 4 - w, 0, 2, u, 2; Fredrik Lindgren 16 - 3, w, 6, 3, 2, 2; Jonas Davidsson 10 - 0, 1, 3, 3, 2, 1), 4. Australia 21 (Leigh Adams 6 - 2, 2, 1, 1, 0, 0; Chris Holder 4 - 1, 2, 0, w, 1, d; Jason Crump 3 - 2, 1, -, -, -; Ryan Sullivan 5 - 2, 1, d, 0, 2; Davey Watt 3 - 1, 1, 0, 0, 1, 0).

Oprac. (eska)

KOMENTARZ

Przecież srebro to sukces!
Grzegorz Walasek pojechał bardzo słabo, Rune Holta niewiele lepiej - to fakt. Mieliśmy także pecha, bo sędzia trzykrotnie przerywał wyścigi, gdy Polacy mknęli na pierwszych pozycjach. W powtórkach za każdym razem wyszliśmy na tym gorzej. Pozostał więc niedosyt, ponieważ była ogromna szansa na zwycięstwo. I jej najbardziej żal.
Ale spójrzmy na to inaczej. Któremu z Was przed finałem chociaż przemknęło przez myśl, że w sobotę nasi tak mocno postraszą Duńczyków? Przyznam się, że sam też w to nie wierzyłem. Wiedziałem tylko, że jak wszyscy będą maksymalnie zmobilizowani i skoncentrowani, to stać nas na wyrównaną walkę z Australijczykami i Szwedami. A tu taka niespodzianka!
Dlatego jestem dumny z chłopaków i trenera Marka Cieślaka. Dla mnie srebro to duży sukces.

Szymon Kozica
0 68 324 88 79
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska