Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieciaki z Pszczewa czekają na nową salę gimnastyczną

Dariusz Brożek 095 742 16 83 [email protected]
Amadeusz Nyga uwielbia grać w ping-ponga. W czasie zajęć trenuje na stole ustawionym w szkolnej piwnicy. Razem z kolegami i koleżankami czeka na nową salę gimnastyczną.
Amadeusz Nyga uwielbia grać w ping-ponga. W czasie zajęć trenuje na stole ustawionym w szkolnej piwnicy. Razem z kolegami i koleżankami czeka na nową salę gimnastyczną. fot. Dariusz Brożek
Uczniowie podstawówki i gimnazjum nie mogą się doczekać nowej hali. Projekt jest już gotowy, ale na razie gmina nie ma pieniędzy na rozpoczęcie inwestycji. Jej namiastką są za to wybudowane ostatnio boiska.

W obu szkołach uczy się 414 dzieci z całej gminy. Podczas zajęć wychowania fizycznego tłoczą się w niewielkiej salce, wybudowanej wiele lat temu na potrzeby szkoły podstawowej. Kiedyś była wizytówką szkoły, teraz jest po prostu za mała, bo ćwiczą w niej także gimnazjaliści.

- W podstawówce i gimnazjum są dwadzieścia dwie klasy, a każda ma po cztery godziny wychowania fizycznego w tygodniu. To osiemdziesiąt osiem godzin. Wychodzi, że zajęcia w sali powinny się odbywać po osiemnaście godzin dziennie, a to przecież niemożliwe. Dlatego w salce ćwiczą po dwie klasy naraz, albo na dworze. W takich warunkach nasze dzieci na olimpijskich mistrzów nie wyrosną - mówi jedna z matek.

Dyrektor Zespołu Szkół Halina Banaszkiewicz potwierdza, że niewielka sala gimnastyczna to największy szkolny problem. - Od kilku lat czekamy na nową - mówi.

Trenują w piwnicy

Uczniowie ćwiczą m.in. w piwnicy podstawówki. Ostatnio wianuszek chłopców otaczał ustawiony tam stół do ping-ponga. Jakub Wołoszyn z Nowego Gorzycka dojeżdża tam nawet na popołudniowe zajęcia. Towarzyszy mu kolega z tej wsi Dominik Sroka. - Wszyscy czekamy na nową salę gimnastyczną - mówi ich nauczyciel Roman Tankielun.

Czy dzieciaki i nauczyciele doczekają się nowej sali? - Mamy już gotowy projekt. Inwestycja przekracza jednak nasze możliwości finansowe. Dlatego dwa razy występowaliśmy z wnioskami o unijne pieniądze na budowę sali, ale oba zostały jednak odrzucone - mówi zastępca wójta Krystian Grabowski.

Władze nie składają jednak broni. K. Grabowski zapowiada, że jeśli tylko ogłoszony zostanie kolejny nabór wniosków na inwestycje sportowe lub oświatowe, to gmina natychmiast wystąpi o unijne pieniądze. Tymczasem namiastką hali są dla uczniów dwa boiska, wybudowane ostatnio przy szkole w ramach rządowego programu Orlik 2012. Kosztowały 1 mln. 250 tys. zł. ale gmina wyłożyła na nie niespełna 600 tys. zł. Kolejne 666 tys. zł władze dostały z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz Urzędu Marszałkowskiego.

Boiska są super, ale nie na deszcz

Uczniowie korzystają z boisk w czasie lekcji. Ale pod warunkiem, że jest słoneczna pogoda. Wielu z nich przychodzi tam po zamknięciu szkoły. Obiekty są czynne do 21.30, popołudniami dyżuruje tam dwóch opiekunów.

- Boiska są super. Gram tutaj w nogę i w kosza. To moje ulubione dyscypliny - cieszy się uczeń Aleksander Lechman, który przychodzi tam po lekcjach.

Na większym z boisk można grać w piłkę nożną, na mniejszym w kosza, siatkówkę czy tenisa ziemnego. W przyszłym roku władze gminy wybudują wokół nich bieżnię z tartanową nawierzchnią. - Trzy tory będę miały łącznie trzy metry siedemdziesiąt pięć centymetrów szerokości - zapowiada K. Grabowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska