W obu szkołach uczy się 414 dzieci z całej gminy. Podczas zajęć wychowania fizycznego tłoczą się w niewielkiej salce, wybudowanej wiele lat temu na potrzeby szkoły podstawowej. Kiedyś była wizytówką szkoły, teraz jest po prostu za mała, bo ćwiczą w niej także gimnazjaliści.
- W podstawówce i gimnazjum są dwadzieścia dwie klasy, a każda ma po cztery godziny wychowania fizycznego w tygodniu. To osiemdziesiąt osiem godzin. Wychodzi, że zajęcia w sali powinny się odbywać po osiemnaście godzin dziennie, a to przecież niemożliwe. Dlatego w salce ćwiczą po dwie klasy naraz, albo na dworze. W takich warunkach nasze dzieci na olimpijskich mistrzów nie wyrosną - mówi jedna z matek.
Dyrektor Zespołu Szkół Halina Banaszkiewicz potwierdza, że niewielka sala gimnastyczna to największy szkolny problem. - Od kilku lat czekamy na nową - mówi.
Trenują w piwnicy
Uczniowie ćwiczą m.in. w piwnicy podstawówki. Ostatnio wianuszek chłopców otaczał ustawiony tam stół do ping-ponga. Jakub Wołoszyn z Nowego Gorzycka dojeżdża tam nawet na popołudniowe zajęcia. Towarzyszy mu kolega z tej wsi Dominik Sroka. - Wszyscy czekamy na nową salę gimnastyczną - mówi ich nauczyciel Roman Tankielun.
Czy dzieciaki i nauczyciele doczekają się nowej sali? - Mamy już gotowy projekt. Inwestycja przekracza jednak nasze możliwości finansowe. Dlatego dwa razy występowaliśmy z wnioskami o unijne pieniądze na budowę sali, ale oba zostały jednak odrzucone - mówi zastępca wójta Krystian Grabowski.
Władze nie składają jednak broni. K. Grabowski zapowiada, że jeśli tylko ogłoszony zostanie kolejny nabór wniosków na inwestycje sportowe lub oświatowe, to gmina natychmiast wystąpi o unijne pieniądze. Tymczasem namiastką hali są dla uczniów dwa boiska, wybudowane ostatnio przy szkole w ramach rządowego programu Orlik 2012. Kosztowały 1 mln. 250 tys. zł. ale gmina wyłożyła na nie niespełna 600 tys. zł. Kolejne 666 tys. zł władze dostały z Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz Urzędu Marszałkowskiego.
Boiska są super, ale nie na deszcz
Uczniowie korzystają z boisk w czasie lekcji. Ale pod warunkiem, że jest słoneczna pogoda. Wielu z nich przychodzi tam po zamknięciu szkoły. Obiekty są czynne do 21.30, popołudniami dyżuruje tam dwóch opiekunów.
- Boiska są super. Gram tutaj w nogę i w kosza. To moje ulubione dyscypliny - cieszy się uczeń Aleksander Lechman, który przychodzi tam po lekcjach.
Na większym z boisk można grać w piłkę nożną, na mniejszym w kosza, siatkówkę czy tenisa ziemnego. W przyszłym roku władze gminy wybudują wokół nich bieżnię z tartanową nawierzchnią. - Trzy tory będę miały łącznie trzy metry siedemdziesiąt pięć centymetrów szerokości - zapowiada K. Grabowski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?