Dziewczynki z zapałkami pomagają dzieciom we Wschowie

Pomysłodawczynią jest nauczycielka z 25- letnim stażem w Specjalnym Ośrodku Szkolno-Wychowawczym we Wschowie, która podejmowała wiele działań na rzecz wspierania grup społecznie wykluczonych. Joanna Lewandowska, dodatkowo od kilku lat nauczycielka plastyki w Gimnazjum Językowym, co nie jest bez znaczenia. Pierwsza odsłona „Dziewczynki z zapałkami” była akcją happeningową mającą na celu przypomnienie starych, dobrych prawd, o których łatwo zapomnieć w przedświątecznym pośpiechu. - Na ten pomysł wpadłam kiedyś patrząc w okno, i obserwując zabieganych ludzi w okresie Bożego Narodzenia. Chciałam wprowadzić w ten czas nieco magii. Baśnie Andersena od zawsze mnie fascynowały. Odbieram je bardzo osobiście, szczególnie zapadły w moje serce i w pamięć. Ta akcja nawiązuje do świąt Bożego Narodzenia. Czasem w codzienności tracimy z oczu coś ważnego – mówi Joanna Lewandowska.

Dopiero po kilku latach przemyśleń, gonitwy myśli, słowa przekuły się w czyn. Było to cztery lata temu. Wtedy odbyła się pierwsza akcja. Uczennice gimnazjum rozdawały ręcznie ozdobione pudełka zapałek zabieganym przechodniom na ulicach Wschowy. Hasłem przewodnim były słowa „Poczuj magię świąt”. Kolejna zbiórka miała miejsce przy wschowskich parafiach. Dzięki życzliwości ludzi udało się zebrać kwotę umożliwiającą spełnienie świątecznych marzeń dzieci. Rok później pudełka opatrzone były napisem „Rozpal w sercu płomień”, aby w symboliczny sposób przypomnieć o wielkiej satysfakcji płynącej z obdarowywania drugiego człowieka. Młodzież podczas zajęć artystycznych, ozdabiała pudełka zapałek tworząc barwne kompozycje, utrzymane w klimacie świątecznym. W sumie wykonano około czterystu pudełek, z których każde iskrzyło się barwami, przykuwając wzrok i wywołując uśmiech.

Zebrane pieniądze pomogły spełnić świąteczne marzenia czwórki rodzeństwa, wychowanków Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. Trudno opisać emocje, które towarzyszyły organizatorom podczas wręczania ogromnych kolorowych pudeł wypełnionych prezentami. - Pomysłodawczyni akcji inspiruje młodzież. My pomagamy rozwinąć tę ideę, pokazując jednocześnie mieszkańcom Wschowy, w jaki sposób można pomóc dzieciom. Pieniądze ze zbiórek są przeznaczane na prezenty. Wyjątkowo w roku ubiegłym była potrzebna odzież, więc została ona zakupiona. Dzieciaki otrzymały naprawdę „wypasione” paczki – mówi Katarzyna Owoc – Kochańska ze wschowskiego Stowarzyszenia czas A.R.T.

Także wtedy zrodził się pomysł by z kolejną akcją, pod hasłem „Poczuj iskierkę nadziei”, dotrzeć do jeszcze szerszej grupy. Stowarzyszenie Czas A.R.T. zwróciło się do Przewozów Regionalnych o możliwość przeprowadzenia zbiórki publicznej na trasie pociągu: Leszno - Poznań – Poznań – Leszno. Zgoda została przyznana, a młodzież podczas akcji mogła bezpłatnie podróżować po całej trasie. Tegoroczna akcja, pod hasłem „Cuda się zdarzają” potrwa do końca grudnia. We Wschowie uczennice Gimnazjum Językowego zbierali datki dla dzieci podczas jarmarku bożonarodzeniowego, przy kościołach i na ulicach miasta. „Zapraszamy do dzielenia się swym sercem” – piszą organizatorzy akcji na profilu stowarzyszenia Czas A.R.T. na facebooku.

Zobacz też: Lubuskie rekordy. Z czego słynie nasz region?