Gorzowianki wyszły na boisko zmotywowane m.in. brakiem wygranej z beniaminkiem w ubiegłym roku. Najwyraźniej cztery porażki, w tym dwie w sparingach, mocno podrażniły ambicję naszych.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów świetnie radził sobie w ataku, często wymuszał straty, dobrze bronił. Mimo to szczecinianki trzymały dystans i trudno było odskoczyć na więcej niż sześć punktów. Wszystko dlatego, że karciły nas trójkami. W całym meczu przyjezdne miały ich dziesięć, my tylko cztery. Na szczęście nie miało to aż takiego wpływu na wynik, choć w trzeciej kwarcie już było nerwowo, kiedy to w 28 min niespodziewanie przegrywaliśmy 44:46. Dobrze, że tym razem rotacja przynosiła wymierne korzyści.
Zobacz też: Taka lekcja KSSSE AZS PWSZ Gorzów też była potrzebna
Ostatnią odsłonę zaczęliśmy od trójki Claudii Trębickiej i to był impuls do skutecznej gry. "Wilczyce" jeszcze się broniły, ale w ostatnich trzech minutach nie trafiły już ani razu, co ułatwiło nam zadanie.
Nasz zespół zagrał w składzie: Nwagbo (20 pkt.), Zoll (13), Spani (10), Dźwigalska (3), Piekarska (2) oraz B. Jaworska i Trębicka (po 8), Losi (2).
King Wilki Morskie: Kraayeveld (15), Kaczmarczyk (13), Mandur (4), Radwan i Maruszczak po (3) oraz Adamowicz (6), Kotnis i Mrozińska po (4), Stasiuk (3), Sosnowska (0).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?