Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziś koszykarki KSSSE AZS PWSZ Gorzów czeka trudny mecz w Brnie

Paweł Tracz 95 722 69 37 [email protected]
Jelena Leuczanka (nr 11) była najlepszą zawodniczką KSSSE AZS PWSZ w pierwszym meczu z Czeszkami w Gorzowie. Dziś nasz zespół musi poradzić sobie bez znakomitej Białorusinki...
Jelena Leuczanka (nr 11) była najlepszą zawodniczką KSSSE AZS PWSZ w pierwszym meczu z Czeszkami w Gorzowie. Dziś nasz zespół musi poradzić sobie bez znakomitej Białorusinki... fot. Bogusław Sacharczuk
Gorzowianki udały się do Czech na mecz z Frisco Siką bez kontuzjowanej liderki Jeleny Leuczanki. KSSSE AZS PWSZ czeka więc bardzo trudne zadanie, a przecież tylko zwycięstwo przedłuży naszym nadzieję na wyjście z grupy.

Nad gorzowiankami zawisło chyba jakieś fatum. Po serii pięknych, a co najważniejsze, zwycięskich meczów w polskiej lidze, w czasie gdy nasze złapały już wysoką, choć jeszcze nieoptymalną formę, wydawało się, że również sukcesy na Starym Kontynencie to tylko kwestia czasu. Niestety, choć KSSSE AZS PWSZ w każdym spotkaniu w Eurolidze walczył ze wszystkich sił, wciąż brakowało tej przysłowiowej kropki nad "i". Tak, by licznik triumfów rósł wraz z naszymi marzeniami. Po siedmiu kolejkach sytuacja jest więc taka, że na koncie wciąż mamy tylko dwie wygrane. Jedną z nich odnieśliśmy w starciu z dzisiejszym rywalem.

Frisco Sika Brno to wicemistrz Czech, który kluczową rolę, tak jak w minionym sezonie, chciał odegrać również i w tej edycji Euroligi. Niewiele jednak z tego wyszło, bo nasze rywalki zwyciężyły tylko raz i zajmują ostatnie miejsce w grupie D. Dodajmy, że na zajęcie czwartej lokaty, ostatniej premiowanej awansem do czołowej szesnastki, mają już tylko czysto matematyczną szansę. Nie oznacza to jednak, że akademiczki czeka ułatwione zadanie. Wprost przeciwnie, bo na bardzo ważny dla układu tabeli pojedynek pojechaliśmy mocno osłabieni.
Sześć dni temu KSSSE AZS PWSZ wysoko poległ we Włoszech z Berettą Familą Schio. Na dobrą sprawę, tę arcyważną potyczkę przegraliśmy jeszcze przed wyjściem na parkiet. Jelena Leuczanka nie zagrała z powodu urazu, a dodatkowo, jak na złość, zatrucie pokarmowe wykluczyło z gry Kalanę Greene. Bez białoruskiej gwiazdy oraz Amerykanki nie było szans na sukces w Italii. W niedzielę obie zaprezentowały się przez kilka minut w ligowym spotkaniu z INEĄ AZS-em Poznań (87:65 dla naszych), ale wciąż nie doszły do pełnej sprawności. To z tego powodu w domu została Leuczanka, której zabraknie także w piątkowym spotkaniu w Rybniku z Uteksem ROW-em. Zdrowa ma pomóc koleżankom dopiero za tydzień w Polkowicach.

Na razie cieszymy się więc tylko z jej nominacji, którą otrzymała od władz FIBA Europe. Białorusinka znalazła się w gronie szesnastu zawodniczek, które mają szansę na nagrodę dla najlepszej koszykarki w Europie. Głosowanie odbywa się na stronie www.fibaeurope.com. Jedyną nominowaną Polką jest kadrowiczka Agnieszka Bibrzycka, występująca w rosyjskim UMMC Jekaterynburg.
Zagadką, jeśli oczywiście zagra przeciwko Frisco Sice, jest natomiast dyspozycja Greene. Tak czy inaczej, jeśli akademiczki chcą wyrwać punkty naszym południowym sąsiadkom, wśród których brylują m.in. dwie Szwedki Louice Halvarsson i Frida Eldebrink, muszą po prostu wspiąć się na szczyt swoich możliwości. - Sytuacja jest trudna, bo już we Włoszech walczyliśmy praktycznie ósemką zawodniczek. To nie jest komfortowa sytuacja, bo tylko zdobycz z Brna pozwoli utrzymać nam kontakt z czwartą w tabeli Nadieżdą Orenburg (Rosjanki mają "oczko" więcej niż Polki - dop. red.). Zdajemy sobie sprawę, że porażka może definitywnie zamknąć nam szansę awansu - tłumaczy trener KSSSE AZS PWSZ Dariusz Maciejewski.

Wiary w sukces nie traci też najskuteczniejsza trzy dni temu Izabela Piekarska (w niedzielę przeciwko Wielkopolankom nasza środkowa zdobyła 21 pkt.). - Walka na dwóch frontach i kadrowe ubytki coraz mocniej dają się nam we znaki. W ostatnich meczach musiałyśmy radzić sobie bez dwóch podstawowych zawodniczek, podobnie może być w Czechach. Mimo to nie stoimy na straconej pozycji, bo przecież gospodynie też mają krótką ławkę - zauważa "Kruszyna".
Początek pojedynku o godz. 18.30. Relację z Brna przeprowadzi w internecie gorzowska.tv.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska