Dziś Polsko-niemieckie forum gospodarcze Euromiasta Gubin – Guben

Jednym ze sposobów na zagoszczenie w gubińskich strefach gospodarczych mają być spotkania z biznesmenami. Właśnie dziś miasto nad Nysą będzie się chwalić, by to właśnie u nich wybudować zakład, fabrykę.

- Na razie w strefie mamy rozbudowaną Tekrę i firmę mającą produkować odżywki. Choć ta druga miała problemy z powodu śmierci właściciela, to będzie u nas funkcjonować - mówi burmistrz Bartłomiej Bartczak. - Jesteśmy na ostatniej prostej w sprawie Volkswagena. Niebawem dowiemy się, czy wybierze nasze miasto, czy jednak skusi się na inne.

Czytaj też: Nowe inwestycje w gminie Gubin

Nie tylko gospodarz miasta wierzy, że dzięki takim spotkaniom jak to dzisiejsze, inwestorów będzie więcej. Początek konferencji "Polsko-niemieckie forum gospodarcze Euromiasta Gubin – Guben” o godz. 9.00. Weźmie w niej udział m.in. Michał Rozmysłowski, koordynator projektu Transgraniczne Centrum Marketingu w Euromieście Gubin.

- Zajmuję się promocją walorów gospodarczych i turystycznych Gubina i sąsiedniego Guben. Chcę, żeby poprzez wydanie konkretnych folderów i albumów, organizowanie specjalistycznych konferencji usłyszano o nas w Europie - podkreśla M. Rozmysłowski. - Ponadto do moich zadań należy wspieranie lokalnych przedsiębiorców, którzy chcą spróbować swoich sił na zachodnim rynku. Wiele terenów inwestycyjnych w Polsce ma podobne cechy, dlatego trzeba skupić się na tym, żeby wyeksponować te walory, które mogą być decydujące. W przypadku Gubina może to być położenie, przychylność władz, liczne ulgi podatkowe, tanie działki pod inwestycje i gotowość ludzi do pracy.

Uczestnikami rozmów będą przedstawiciele polskich i niemieckich przedsiębiorstw, izb gospodarczych i biur konsultingowych. Obecni przedsiębiorcy dowiedzą się, w jaki sposób pozyskać dofinansowanie swojej działalności ze strony Urzędu Pracy oraz innych instytucji. Udział w obradach to także możliwość nawiązania kontaktów z polskimi i niemieckimi firmami.

Czytaj też: Jak Gubin i Krosno zabiegają o inwestorów

W Krośnie strefa przemysłowa jest, a jakże. Póki co hula na niej jednak tylko wiatr. Powód? Niedopełnione formalności, niedociągnięcia, jak choćby brak rynienek odprowadzających wodę. Uzbrojenie na szczęście powstanie. Władze deklarują, że już na przełomie kwietnia i maja.

Są za to hektary gruntu. Puste. Czy wystarczą, by ściągnąć potencjalnych inwestorów? Oczywiście, że nie. Stąd krośnieński pomysł, by tworzyć w mieście otoczkę okołobiznesową.

Kręgielnia i squash w starej, odremontowanej hali sportowej - pierwszy przykład takiej właśnie otoczki. Choć to centrum rekreacyjno-sportowe działa raptem dwa miesiące, już są sygnały, że wkrótce zacznie na siebie zarabiać. Na bilety wstępu zawsze czeka długi ogonek chętnych. - Mamy w planach, by wprowadzić możliwość rezerwacji miejsc przez internet - przyznaje burmistrz Marek Cebula. Może to być pomysł nie tylko trafiony, ale i konieczny. Wystarczy zajrzeć, dla porównania, chociażby na stronę Teatru Lubuskiego w Zielonej Górze, wystarczy kliknąć odpowiednią zakładkę... Teatr wprowadził możliwość takich rezerwacji i bywa, że bilety rozchodzą się momentalnie. - Co ważne - zastrzega burmistrz - musielibyśmy wprowadzić obowiązek przedpłaty. By uniknąć sytuacji, gdy ktoś zamawia miejsce, blokując je innym, a później nie przychodzi.

Krosno oferuje też saunę i siłownię w hali Ośrodka Sportu i Rekreacji. Do tego oferta kulturalna, choćby w Zamku Piastowskim. Niedawno uznanie dla tych pomysłów wyrazili potencjalni inwestorzy, którzy może z nich zaczną korzystać. Jan Tuma, dyrektor firmy Tebodin, posiadającej biura na całym świecie, Eckhard Stein z firmy Z.E.I.T. Gmbh z Lausitz - ci potencjalni inwestorzy odwiedzili ostatnio krośnieńską strefę przemysłową. Burmistrz nie ukrywa, że chętnie widziałby kolejnych przedsiębiorców. W kuluarach magistratu trwają nawet rozmowy. O ich szczegółach nikt jednak, póki co, nie dyskutuje. Żeby nie zapeszyć.

Czytaj też: Krosno odkryło swoją strategię na rozwój