Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziwne i niespodziewane roszady u nowosolskiej Astry. Drugoligowca czekają wielkie zmiany

Jakub Kłyszejko, egj
Prezydent Jacek Milewski i trener Przemysław Jeton podczas czerwcowego benefisu. Jeton skończył z graniem i miał być trenerem na lata. Wyszło zupełnie inaczej, niż zapowiadał prezydent i największy kibic Koliberków.
Prezydent Jacek Milewski i trener Przemysław Jeton podczas czerwcowego benefisu. Jeton skończył z graniem i miał być trenerem na lata. Wyszło zupełnie inaczej, niż zapowiadał prezydent i największy kibic Koliberków. Marcin Kula/MOSiR Nowa Sól
Nieco ponad pół roku temu odbył się benefis Przemysława Jetona. Podziękowano mu za dotychczasową grę i od tamtej pory, były środkowy Astry, miał skupić się tylko na trenowaniu. Największy kibic „Koliberków” prezydent Jacek Milewski pisał, że będzie to „Trener przez duże T”. Dość szybko wszystko się pozmieniało. Jeton nie będzie już trenerem, lecz prezesem Astry.

Wychowanek Astry z końcem poprzedniego sezonu zakończył granie. Klub postanowił zorganizować mu huczny benefis, na którym podziękował za dotychczasowe występy i prosił o więcej. Dla samego Jetona była to bardzo trudna decyzja. Środkowy był mocnym punktem drużyny i wyróżniającą się postacią w całej lidze. Jednak plany Astry sięgają bardzo daleko i klubowi zależało, aby trener skupił się tylko na trenowaniu, dlatego Jeton nie mógł łączyć jednego z drugim.

Astra Nowa Sól. Wygrywali, ale nie zawsze zachwycali

Zespół został solidnie wzmocniony i był głównym faworytem do wygrania ligi. Sprostał zadaniu, choć można usłyszeć głosy, że mimo dobrych wyników, gra drużyny nie była zadowalająca. Astrze przytrafiły się domowe porażki z Wałbrzychem i Żaganiem, które nie przeszkodziły w zajęciu pierwszego miejsca w lidze.

Astra Nowa Sól. Jeton to bardzo dobry trener

Dość dyplomatycznie w tej sprawie wypowiedział się Jacek Milewski, prezydent Nowej Soli - To są suwerenne decyzje klubu. Moje stwierdzenie o „trenerze na lata” było związane z tym, że pan Jeton to bardzo dobry trener. Jeśli zarząd wspólnie z panem Jetonem stwierdzili, że korzystniej dla klubu będzie jak, będzie on pełnił funkcję prezesa, to ja całkowicie akceptuję i szanuję tę decyzję. Nasze miasto będzie wspierać jak dotychczas rozwój siatkarzy w kierunku budowy sportowej marki Nowej Soli, bez względu na to, kto będzie prezesem. Personalia nie mają znaczenia, tu się liczy projekt – podsumował Milewski.

OBEJRZYJ: Bartosz Bednorz zamieni Włochy na Rosję? Zenit Kazań ma być gotów dać mu fortunę

Astra Nowa Sól. Wymuszone zmiany

O zmianie miał zadecydować zarząd Astry, jednak w nim doszło ostatnio do wielu zmian.
- Zmiany zostały wymuszone zaistniałą sytuacją w klubie – powiedział Marcin Kula, dotychczasowy wiceprezes Astry – Prezes Zdzisław Rola jest ciężko chory i niedawno złożył rezygnację, a drugi z wiceprezesów Edward Mazurkiewicz zmarł w styczniu. W Astrze musiało dojść do zmian w strukturach – tłumaczył Kula.

Dotychczasowy wiceprezes niedawno... złożył rezygnację ze swojej funkcji. Nie chciał mówić o przyczynach swojej decyzji. Kula nadal pozostanie w strukturach zarządu Astry.

Astra Nowa Sól. Obecny trener wybierze nowego

Nieco zmieszany takim obrotem sprawy może być główny zainteresowany, czyli Przemysław Jeton. Pozostanie trenerem Astry tylko do końca sezonu, bez względu na osiągnięty wynik. Po zakończeniu rozgrywek zasiądzie w fotelu prezesa. Wiceprezesem zostanie jego dotychczasowy asystent Aleksander Karimow. W sezonie 2020/2021 Astrę poprowadzi ktoś inny. Nowego trenera wybierze... obecny szkoleniowiec „Koliberków”. Jednym z kandydatów jest dobrze znany w lubuskim środowisku siatkarskim Mariusz Wiktorowicz.

- Szczerze mówiąc, nikt nie zacierał rąk, ani nie szykował się do przejęcia tej funkcji – tłumaczył Jeton – Po wielu dyskusjach w naszym gronie i rozmowach ze sponsorami doszliśmy do wniosku, że ja i Olek Karimow uzupełnimy skład zarządu. Stwierdziliśmy, że ja podejmę się koordynowania tego wszystkiego. Raczej z potrzeby, w jakiej znalazł się klub, niż z moich osobistych ambicji, bo ja spełniałem się jako trener. Wyszło, jak wyszło i musiałem podjąć takie kroki. To dla mnie nowe wyzwanie i wielka odpowiedzialność. Wiem, że nie będzie łatwo. Była to jedna z najtrudniejszych decyzji w moim życiu. Łatwiej było „zawiesić buty na kołku”. Nie chcę rozpatrywać tego w kategorii awansu czy degradacji. Traktuję to przede wszystkim jako dużą odpowiedzialność i wyzwanie. Jeżeli sprawdzę się w tej funkcji i zarząd będzie zadowolony, to moja praca w roli prezesa może potrwać nieco dłużej. Kadencja trwa cztery lata i jeszcze zostały nam nieco ponad trzy. Czas pokaże, czy wrócę później na ławkę trenerską. Jeżeli przekonam się do innej funkcji, to może być tak, że nie wrócę do prowadzenia zespołu – zakończył Jeton.

Astrę, jeszcze z Przemysławem Jetonem na ławce trenerskiej czeka teraz walka o turniej półfinałowy. Nowosolanie w fazie play-off zagrają z Bielawianką Bielawa. W przypadku przejścia pierwszej przeszkody klub będzie starał się o organizację półfinałów.

Trwa głosowanie...

Jaki wynik w tym sezonie osiągnie Astra?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska