Ekstraliga żużlowa zachęca do szczepień. Czy rywalizacja ruszy z kibicami na stadionach?

- Zachęcam wszystkich do szczepień co, po pierwsze spowoduje zahamowanie pandemii, a po drugie szybciej wrócimy do normalności – powiedział Piotr Protasiewicz, kapitan Falubazu Zielona Góra, a prezes klubu Wojciech Domagała dodał: - Powrót do normalności jest bardzo istotny dla nas wszystkich i szczególnie ważny dla sportu żużlowego, byśmy mogli jak najszybciej wrócić na stadiony, więc Zielonogórski Klub Żużlowy, tak, jak inne żużlowe kluby oraz zawodnicy, dołączamy się do akcji promowania Narodowego Programu Szczepień. Szczepmy się, jak najszybciej zapełnijmy stadiony i cieszmy się pięknem tego sportu na żywo.

W drugim z lubuskich klubów – Stali Gorzów - twarzą akcji #SzczepmySię jest Martin Vaculik. - Oczywiście uważam że powinien być wybór. Ja już go dokonałem i nie mogę doczekać się szczepienia – mówi słowacki żużlowiec. - Szczepienie to poważna sprawa, więc czytam poważne publikacje ludzi, którzy naprawdę mają coś w tym temacie do powiedzenia. Nie znalazłem w tej literaturze niczego, co spowodowałoby zmianę mojego nastawienia do szczepienia przeciwko covid. To normalna szczepionka, jak każda inna i powikłania mogące po niej wystąpić są takie, jak po każdej innej szczepionce. Znam osobiście kilka osób, które się już zaszczepiły i po rozmowie z nimi uważam, że nie mam się czego obawiać. Na pewno szczepienie przyniesie ludzkości więcej benefitów niż kolejne lata z covid.

Imprezy sportowe w naszym kraju wciąż odbywają bez udziału kibiców. Nie zanosi się na to, że sytuacja ta zmieni się w najbliższym czasie. Piłkarska ekstraklasa właśnie wznowiła rozgrywki bez publiczności na trybunach, niewykluczone więc, że podobna sytuacja może mieć miejsce w przypadku zawodów żużlowcy. Do pierwszych meczów w PGE Ekstralidze pozostały już tylko dwa miesiące, dlatego ostatnio rozgorzała dyskusja dotyczące tego, czy w pierwszej kolejności na stadiony powinny wchodzić kibice, który już się zaszczepili. Problem w tym, że w ciągu dwóch miesięcy nie uda się zaszczepić wszystkich fanów żużla, którzy chcieliby oglądać mecze na żywo.

Pojawiły się też głosy, i to płynące z niektórych klubów, by rozgrywki ligowe rozpocząć dopiero po otwarciu stadionów dla kibiców. Wszystko jednak wskazuje na to, że sezon ruszy zgodnie z planem, niezależnie od tego, w jaki sposób będą luzowane obostrzenia.

- Trzeba być dobrej myśli. Od wiceministra zdrowia usłyszałem niedawno, że znoszenie restrykcji dotyczących zgromadzeń ma się odbywać najpóźniej w kwietniu – powiedział dla WP SportoweFakty Ryszard Czarnecki, europoseł, wiceprezes Polskiego Związku Siatkówki, honorowy patron wielu imprez żużlowych - Myślę, że idąc dalej, można sobie wyobrazić wstęp publiczności na imprezy masowe. Trzeba brać pod uwagę to, że w niektórych rejonach kraju kluby będą mogły organizować imprezy masowe z udziałem publiczności, a w innych nie. Nie byłoby to dobre rozwiązanie, ale taki wariant także trzeba rozważać.

Prezes Stali Gorzów Marek Grzyb uważa, że stadiony powinny zostać otwarte dla wszystkich kibiców, nie tylko tych zaszczepionych. - Jestem przeciwny zarówno dzieleniu kibiców, jak i rozpoczynaniu rozgrywek bez kibiców. Sport bez nich naprawdę ma znikomy sens – powiedział Marek Grzyb serwisowi Po-bandzie.pl. - Każdy z kibiców jest równy i powinniśmy ich traktować tak samo. Zwłaszcza w takiej sytuacji, gdy nie wszyscy mogą się zaszczepić. Uważam, że jest wiele czynników wskazujących na to, że powinniśmy rozpocząć sezon z kibicami. Skoro od 1 lutego można wejść do galerii handlowych, to czemu ma być zakaz wchodzenia na stadiony, które są przecież na świeżym powietrzu? Nie po to wszyscy uczyli się żyć w reżimie sanitarnym podczas poprzedniego sezonu, aby teraz tej wiedzy nie wykorzystywać. Moim zdaniem, jako społeczność żużlowa, jesteśmy gotowi na odpowiedzialne przystąpienie do sezonu z kibicami. Oczywiście wszystko w reżimie sanitarnym, z zachowaniem dystansu.

WIDEO: Martin Vaculik odszedł z Falubazu Zielona Góra