Emu edukuje, nie atakuje
Nielot kilka dni temu spacerował po ścieżce edukacyjnej Bobrowy Szlak, gdzie spotkał go Mirosław Kucza, leśniczy Nadleśnictwa Rzepin. Wyjątkowy gość był przyjaźnie nastawiony i chętnie podchodził do ludzi - dosłownie jadł im z ręki.
- Podejrzewamy, że to ten sam ptak, co wcześniej w Nadleśnictwie Torzym. Tam jednak były dwie sztuki. Nie wiemy co się stało z drugim, ale jest niestety spore prawdopodobieństwo, że został zjedzony, np. przez wilki, których jest w naszych lasach sporo - mówi Anna Gandecka, rzecznik Nadleśnictwa Rzepin. I dodaje, że nie wiadomo skąd emu pojawiło się w lesie. - Prawdopodobnie komuś uciekło, ale nikt nie chciał się do niego przyznać.
Przeczytaj też:** Ten widok zaskoczył leśniczego! Niecodzienni goście odwiedzili Nadleśnictwo Torzym**
Nie zostanie pozostawiony na lodzie
Leśnicy zaprowadzili emu na teren ścieżki edukacyjnej, który jest ogrodzony, ale można na niego swobodnie wejść. Ptak ma do dyspozycji 6 hektarów. - Tam będzie bezpieczniejszy niż chodząc zupełnie swobodnie po lesie - dodaje Gandecka.
Czy nielot dożyje końca zimy? Jest spore prawdopodobieństwo, że tak.
To jest ptak hodowany w Polsce. Przy odpowiednim dokarmianiu będzie cały i zdrów, a my nie zostawimy go samego
- zapewnia rzeczniczka.
Emu już teraz ma wielu gości. - Turyści chętniej przychodzą na naszą ścieżkę, widziałam jak ostatnio ktoś robił sobie nawet z nim selfie - dodaje. I prosi, aby bez specjalistycznej wiedzy w temacie zwierzęcia nie dokarmiać.
Emu pochodzą z Australii
Emu jest największym ptakiem tubylczym w Australii i drugim pod tym względem na świecie. Większy jest jedynie inny, spokrewniony z nim bezgrzebieniowiec – struś.
Polecamy wideo: Prawdziwi przyjaciele. Pies bawi się z emu
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?