Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Estrada (pop)kultur

ZDZISŁAW HACZEK
Krzykliwy wokal i trochę etnicznych bębnów w tle wystarczyły, by gwiazda tureckiej piosenki Sertab Erener wygrała 48. Konkurs Piosenki Eurowizji.

Sobotnią, trzygodzinną transmisję ze stolicy Łotwy śledziło na ekranach telewizorów ok. 150 mln widzów. Organizatorzy starali się przygotować show na światowym poziomie: w hali olimpijskiej Skonto zbudowali scenę 35-metrowej szerokości, dekoracje pięły się na 12 metrów, w podłodze zamontowano olbrzymi ekran, a jednym z prowadzących koncert był Renars Kaupers - wokalista Brainstorm...
Cóż z tego. Artyści z 26 krajów musieli śpiewać na żywo. Niektórzy na swoje nieszczęście. Nastolatki ze skandalizującego duetu Tatu "zapięły" cieniutko... Nastraszone przez organizatorów, że w razie obscenicznego wybryku, transmisja zostanie przerwana, Lena i Julia nawet się nie pocałowały. A i tak znane w Europie Rosjanki zajęły trzecie miejsce.

Estrada (pop)kultur

W konkursie Eurowizji rzadko liczy się artyzm i oryginalność. Większość z 26 wykonawców wybrała mieszankę łagodnego popu ze skocznym dance. Najczęściej na zasadzie: My, Chorwaci też możemy komponować, tańczyć i śpiewać jak przebojowa Shakira! I do tego po angielsku.
Niestety, tym samym założenie, iż Eurowizja to "estrada różnorakich kultur", z każdym rokiem staje się coraz bardziej nieprawdziwe. I w tym miejscu chwała Turczynce Sertab Erener za etniczne bębny. Szkoda, że sięganie do korzeni okazało się tutaj tak agresywne. Zwycięski utwór "Everyway That I Can" (167 punktów) nie sięga do pięt finezyjnemu, rozkosznie folkowemu "Sanomi" (165 punktów) belgijskiego zespołu Urban Trad - na szczęście laureatowi aż II miejsca. Dzięki, Europo!

Niemcy trafieni

O polskiej propozycji - proeuropoejskim, patetycznym utworze "Keine Grenzen/ Żadnych granic" Ich Troje można by długo... Najkrócej: kawałek śpiewany przez Michała Wiśniewskiego i resztę nieprzyzwoicie popularnej u nas grupy klimatem idealnie wpisał się w eurowizyjną konwencję... Z tą różnicą, że Justyna Majkowska na żywo śpiewać naprawdę potrafi.
Dość marudzenia: Michał połowicznie osiągnął swój cel. Pociągnął gardłowo "Keine Grenzen" i Niemcy padli na kolana, dając "swoim sąsiadom i przyjaciołom" maksymalną liczbę punktów - 12! Natomiast Rosjanie na słowa w swoim języku w internacjonalistycznym hymnie Ich Troje w ogóle nie zareagowali. I bez tego Ich Troje odniosło sukces nie notowany od 1994 r., kiedy Edyta Górniak wyśpiewała II miejsce: polski reprezentant zajął siódmą pozycję i za rok nasi od razu wystąpią w Stambule. Ominą eliminacje, które pojawią się w przyszłorocznym konkursie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska